Uczcili pamięć gdynian wysiedlonych podczas II wojny światowej. „Bolesne jest to, że ta sprawa jest słabo eksponowana w historii”

Ponad 200 osób wzięło udział w uroczystościach 79. rocznicy rozpoczęcia wysiedleń gdynian. W południe wiązanki kwiatów złożono pod tablicą „Ku czci wysiedlanych gdynian” na gdyńskim dworcu PKP, a także pod pobliskim pomnikiem u zbiegu ulic Dworcowej i Starowiejskiej. – Wysiedlenia były porządkami okupanta z brutalną, niemiecką precyzją – mówi Benedykt Wietrzykowski, prezes Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych. – Wywożono ludzi z miasta, aby zapewnić bazę mieszkaniową dla pracowników Kriegsmarine, która miała tutaj funkcjonować. Przede wszystkim Niemcy chcieli jednak całkowicie przejąć kontrolę nad miastem. Tysiące ludzi tego nie przeżyło. Bardzo bolesne jest to, że sprawa wysiedleń gdynian jest słabo eksponowana w polskiej historii – dodaje Wietrzykowski.

„STRASZNE PRZEŻYCIA”

Podczas uroczystości wręczono również medale „Pro Patria” działaczom Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych przyznane przez Jana Józefa Kasprzyka, szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

– Jestem wzruszona, ale nie są to emocje pozytywne – mówi Barbara Lewicka, jedna z odznaczonych. – To moment, w którym wracam wspomnieniami do tamtych chwil, a były to straszne przeżycia. Efekty i skutki tego, co się wówczas wydarzyło, odcisnęły piętno na całym moim życiu.

Od października 1939 do 1942 roku Gdynię przymusowo musiało opuścić blisko 80 proc. Polaków. Według szacunków, wysiedlenia dotknęły w sumie około 100 tys. osób.

Marcin Lange/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj