67 osób zostało w poniedziałek dyscyplinarnie zwolnionych z powodu nie przystąpienia do ich pracy przez uczestnictwo w nielegalnym strajku w PLL LOT – poinformował prezes spółki Rafał Milczarski. Dodał, że to „smutna, ale konieczna decyzja”. – Dziś dyscyplinarnie 67 osób zostało zwolnionych, które to oświadczyły, że odmawiają przystąpienia do pracy z powodu przystąpienia do nielegalnego strajku, który trwa w LOT od czwartku – powiedział na konferencji prasowej prezes LOT.
Dodał, że była to „smutna, ale konieczna decyzja”. – Mam nadzieję, że to ostateczna liczba – powiedział Milczarski. Szef PLL LOT ocenił, że z powodu strajku, spółka szacuje, że ma już kilka milionów złotych strat.
ODWOŁANY LOT DO TORONTO
Prezes podkreślił, że wszczęty w ubiegły czwartek strajk jest nielegalny. – Wielokrotnie informowaliśmy pracowników o nielegalności strajku. Apelowaliśmy, by się z niego wycofać – co mogło odbyć się bez konsekwencji – wskazał.
Milczarski poinformował, że w związku z protestem w niedzielę konieczne było odwołanie rejsu z Warszawy do Toronto. – A to oznacza szkodę wielkiej wartości – co najmniej 1 mln zł – zaznaczył.
PAP/mich