Woda podmywa nową przystań rybacką na Oksywiu, utrudniając pracę rybakom. Urzędnicy odpowiadają, że sytuacja nie jest dla nich zaskoczeniem i była do przewidzenia. Przystań Rybacką na Oksywiu do użytku oddano, z kilkumiesięcznym opóźnieniem, w sierpniu.
Po dwóch miesiącach zaczęły się jednak problemy. Sztormy powodują, że woda podmywa wejście do przystani w rejonie slipu. To utrudnia, a nawet uniemożliwia, rybakom pracę.
„RYBACY DOSKONALE O TYM WIEDZIELI”
– W tym, że wejście do przystani będzie podmywane, nie ma nic nadzwyczajnego – twierdzi Agata Grzegorczyk, rzeczniczka gdyńskiego Ratusza. – Dokumentacja projektowa inwestycji była uzgadniana z Urzędem Morskim i uzyskała wszelkie wymagane prawem decyzje i pozwolenia. Sam projekt przewidywał, że po dużych sztormach wystąpić może wymywanie piasku w rejonie slipu i konieczność jego uzupełniania. Według autora projektu, taka sytuacja potrwać może nawet kilka lat. Rybacy z Oksywia o sprawie doskonale wiedzieli, ponieważ uczestniczyli w spotkaniach dotyczących projektowania przystani – dodaje.
GODNE WARUNKI PRACY?
Prace związane z rozbudową przystani rybackiej na Oksywiu rozpoczęły się w czerwcu 2017 r. Wybudowano m.in. falochron brzegowy i pochylnię oraz zamontowano elektryczne urządzenia do wodowania i wyciągania łodzi na ląd. W przystani może cumować jednocześnie pięć jednostek. Inwestycja kosztowała 3,6 miliona złotych.
– Nowa infrastruktura zapewni rybakom godne warunki pracy. Duża część fizycznej pracy, którą do tej pory musieli wykonywać siłą mięśni, od teraz będzie wspomagana przez siłę koni mechanicznych – mówił jeszcze kilka miesięcy temu wiceprezydent Gdyni Marek Stępa.
Jak się jednak okazuje, siła mięśni przy wpływaniu i wypływaniu kutrów z przystani będzie rybakom jeszcze przez kilka lat potrzebna.
Marcin Lange/pOr