Gdańscy policjanci ruchu drogowego przyczynili się do uratowania rocznego dziecka. Mały chłopiec stracił przytomność, przestał oddychać i wymagał szybkiej pomocy lekarskiej. Funkcjonariusze udzielili pierwszej pomocy przedmedycznej, wezwali karetkę i udrożnili ruch samochodowy, aby ułatwić dojazd karetce.
Do zdarzenia doszło w Krakowie. St. sierż. Wojciech Pieniak oraz st. sierż. Szymon Cieszyński z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku byli skierowani do wykonywania zadań związanych zabezpieczeniem szczytu klimatycznego COP. Podczas pilotażu autokaru, zauważyli jadący za radiowozem samochód osobowy marki opel. Kierowca pojazdu mrugał światłami i używał sygnałów dźwiękowych.
BŁYSKAWICZNA REAKCJA
Policjanci domyślając się, że kierowca opla potrzebuje pomocy zatrzymali radiowóz, po czym zobaczyli, że z samochodu wybiegł roztrzęsiony mężczyzna. Okazało się, że na tylnym siedzeniu znajduje się jego roczny synek, który dostał drgawek, przestał oddychać i stracił przytomność. Gdańscy policjanci błyskawiczne przystąpili do udzielania dziecku pierwszej pomocy. Rozluźnili jego ubranie, udrożnili drogi oddechowe chłopca i sprawdzili jego funkcje życiowe. Funkcjonariusze stwierdzili, że chłopiec jest nieprzytomny i ma bardzo płytki oddech. Chwilę potem wezwali pogotowie ratunkowe. Po interwencji dziecko odzyskało przytomność, ale jeden z policjantów dalej monitorował jego stan, a drugi udrażniał ruch drogowy, ułatwiając dojazd karetce.
WDZIĘCZNY RODZIC
Chłopiec został przetransportowany karetką do szpitala. Kilka godzin później, gdańscy policjanci otrzymali telefon od ojca dziecka, który podziękował im za okazane wsparcie.
oprac. mkul