Rowerzyści powinni zmieniać opony na zimowe? Dowiedz się, zanim wyjedziesz na śnieg

41448774 631499583933661 3711673800484454400 n

– Na pewno trzeba się przygotować, żeby pierwsza zimowa jazda nie była dla nas katastrofą, tylko czymś przyjemnym. Trzeba się przede wszystkim odpowiednio ubrać i zadbać o sprzęt. To podstawa. Wtedy jazda będzie komfortowa – mówi Jacek Piotrowicz ze Ski Bike Sopot. Zapytałem tego wziętego mechanika oraz instruktora rowerowej szkoły dla dzieci SKI BIKE MTB Riders, co muszę zrobić, by zimą nie zsiadać z roweru. A, i nie chciałbym przy tym wydać za dużo. Nie trzeba zakładać „gumowego skafandra” (śmiech), ale trzeba pamiętać, że gdy jedziemy zimą na rowerze, newralgicznymi punktami naszego ciała stają się dłonie i stopy. Wiadomo, chronić musimy całe ciało. Najlepiej ubrać się „na cebulkę”, czyli założyć kilka warstw. Przy niskich temperaturach polecam rękawice narciarskie, bądź z wkładką ocieplającą – nie można dopuścić do sytuacji, w której nie możemy chwycić klamki hamulcowej. Skarpety też muszą być ciepłe, grube. Powtórzę jeszcze raz, pamiętajmy o dłoniach i o stopach.

Zimą jest ślisko, więc jednak zdecyduję się na kask. Tylko, czy zmieszczę pod nim czapkę? Kupić większy na zimę. Takie pytanie laika.

Są dostępne na rynku techniczne, cienkie czapki, które zakrywają uszy. To ważne, bo przy minusowych temperaturach, gdy jeszcze dochodzi do tego wiatr, uszy szybko marzną. To dekoncentruje. Taka czapka daje komfort i nie jest bardzo droga.

Przejdźmy do maszyny. Zima to śnieg, śnieg z deszczem, błoto i ulice posypane solą. Widzi pan mojego starego „górala”, sól go zeżre?

Aż tak źle nie będzie, ale sprzęt jest bardzo wrażliwy na zimę, sól, o której pan mówi, jest złem dla naszych rowerów. Trzeba zabezpieczyć łańcuch i niektóre części. I tu podpowiem od razu, czym smarować łańcuch. Najlepiej, żeby nie był to smar, którego używamy latem, jakiś teflonowy. Niech to będzie smar na warunki mokre. Wielu producentów oferuje takie produkty. Z zakupem nie będzie problemu.

Rowerzyści powinni zmieniać opony na zimowe?

Warto zamontować opony zimowe, czyli opony z bieżnikiem. Latem jeździmy na oponach, które mają slick, bieżnik jest gładki. W warunkach, które mamy teraz, na zakręcie możemy niestety polecieć. Także polecam uzbroić się w opony z kostką, które złapią przyczepność. W mieście nie ma potrzeby zakupu opon z kolcami, bo takie też są. Polecam, by w oponach mieć nieco niższe ciśnienie. Jeżeli latem jeździmy na 3, 4 barach, warto obniżyć ciśnienie do około 2 barów. Wtedy mamy większą przyczepność, a co za tym idzie, większą kontrolę nad rowerem na śliskiej nawierzchni.

Fot. Archiwa prywatne. Jacek Piotrowicz z ekipą SKI BIKE MTB Riders
Właśnie, wypadki. Trochę się boję. Może lepiej dam sobie spokój. Nie dość, że zimno, to jeszcze niebezpiecznie…

Uważać trzeba zawsze, niezależnie od pogody. Ja polecam jazdę zimą, bo to uczy nas kontroli, szlifujemy technikę. Widząc zamarznięte kałuże, placki zmarzniętego błota czy śnieg, łagodniej wchodzimy w zakręty, zaczynamy o to dbać, a to usprawnia naszą jazdę i zaowocuje latem.

Zimą wydłuża się droga hamowania. Jakieś hamulce bardziej nadają się na tę porę roku?

Ważne, żeby były sprawne. Mniej ważne, jaki jest ich rodzaj, czy to są hamulce tarczowe, czy typu V-break – chociaż na pewno mocniejsze będą hamulce tarczowe – muszą szybko „łapać”. I pamiętajmy, że w tych warunkach, które mamy zimą, części zużywają się dwa lub nawet trzykrotnie szybciej, więc trzeba regularnie wymieniać klocki hamulcowe.

Podpowiem jeszcze, tak poza wszystkimi uwagami, że warto mieć drugi rower. Zabezpieczyć rower, na którym jeździmy wiosną, latem i wczesną jesienią, szczególnie jeśli to droższy model i jest nam go szkoda na te warunki, i złożyć sobie budżetowy rower, tzw. zimówkę. Nim będziemy jeździć po błocie i soli, i nie będzie nam go szkoda.

Jestem raczej zmarzluchem, są jakieś urządzenia, które mogę założyć na ramę, takie rowerowe piecyki. Nie żartuję, to poważne pytanie.

Gadżetów trochę jest, choć raczej nie ma ogrzewanych kierownic. Są natomiast wkładki ogrzewające do rękawiczek i butów. To bardzo dobra opcja dla zmarzluchów. Jeżeli komuś bardzo marzną palce, a chce jeździć budżetowo, to sprzedam pewien patent. Jest nim taśma power tape, można nią sobie „otejpować” buty od środka do czubków palców i to też dodatkowo zabezpiecza przed mrozem, po taniości.

Jacek Piotrowicz to rowerowy zapaleniec, wzięty mechanik posiadający warsztat na rogu ul. Okrzei i 3 Maja w Sopocie oraz instruktor jazdy w szkółce rowerowej dla dzieci, które chcą spróbować nauczyć się tzw. jazdy grawitacyjnej oraz bardziej wymagającej jazdy po leśnych bezdrożach, czyli sopockiej SKI BIKE MTB Riders.

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj