Prezydent Paweł Adamowicz: „Pomnik księdza Henryka Jankowskiego zostanie przeniesiony”. Płażyński apeluje o zbadanie sprawy

Pomnik księdza Henryka Janowskiego zostanie przeniesiony – zapowiedział w poniedziałek prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. To pokłosie reportażu Gazety Wyborczej, w którym ujawniono, że duchowny miał molestować nieletnich. – Sprawa Henryka Jankowskiego nie kończy się, a rozwija – powiedział na konferencji prasowej Paweł Adamowicz. – Oświadczenie diecezji można potraktować jako zaproszenie do zgłaszania się ofiar. Apelowałem ustnie i pisemnie do arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia o powołanie komisji. Biorąc pod uwagę doświadczenie Kościołów zachodnich, to jest nieuniknione, również dla samej pamięci zmarłego księdza. Zauważyłem, że publicysta katolicki Tomasz Terlikowski twierdzi, że komisja powinna zostać powołana. Cieszę się, że jest tu wspólnota odczuć – podkreślił prezydent.

 
Paweł Adamowicz z twardymi decyzjami takimi jak przeniesienie pomnika, zmiana nazwy skweru przy kościele św. Brygidy czy ewentualne odebranie honorowego obywatelstwa Gdańska woli poczekać do stycznia. – Uważam, że Rada Miasta Gdańska powinna we wtorek to przedyskutować tę sprawę. W kwestii honorowego obywatelstwa i nazwy skweru można spokojnie przedyskutować na sesji styczniowej. Moim zdaniem, ten pomnik stąd zniknie, zostanie przeniesiony. Biorąc pod uwagę, że sprawa jest rozwojowa, niech to się odbywa z poszanowaniem procedur i w sposób wyważony – powiedział prezydent Paweł Adamowicz.

PŁAŻYŃSKI: „NIC NIE USPRAWIEDLIWIA TAKICH CZYNÓW”

Lider klubu radnych PiS Kacper Płażyński również jest krytyczny wobec sprawy księdza Jankowskiego. – Po zapoznaniu się z materiałem na temat prałata Jankowskiego, byłem wstrząśnięty obrazem księdza, jaki się z niego wyłania – powiedział Kacper Płażyński. – Nawet jeżeli tylko część z tego okazałaby się prawdą, to jest to argument, by podjąć dyskusję oraz działania. Nic nie usprawiedliwia takich czynów. Mamy do czynienia z jednym artykułem prasowym, który jest oparty o zeznania świadków, ale nie czuję się kompetentny, by badać prawdziwość tych informacji. To będzie ciążyć, dopóki nie zbadamy tego od A do Z. To jest w interesie historii Solidarności, katolików, ale też w interesie samego prałata Jankowskiego, który od lat nie żyje i nie może się w tej sprawie bronić. Apeluję, by zachować wstrzemięźliwość w słowach i nie wykorzystywać tego do walki politycznej, również ze względu na szacunek do ofiar – mówił lider opozycji w Radzie Miasta Gdańska.

Klub radnych Koalicji Obywatelskiej nie wyklucza wniosku w sprawie odebrania duchownemu honorowego obywatelstwa Gdańska. – Radni klubu Koalicji Obywatelskiej jednoznacznie i jednomyślnie opowiadają się za odebraniem ks. Henrykowi Jankowskiemu Honorowego Obywatelstwa Gdańska oraz usunięcia z przestrzeni publicznej nazwy jego skweru i pomnika – napisał wieczorem na Facebooku Piotr Borawski, szef klubu radnych KO. – W związku z wymogami formalnymi i proceduralnymi stosowne projekty i wnioski będą głosowane zarówno na jutrzejszej sesji jak i kolejnych miesiącach.

Wieczorem też pojawiła się informacja, że trzy siostry księdza Henryka Jankowskiego chcą pozwać autorów reportażu. Informację potwierdził Radiu Gdańsk Grzegorz Pellowski, znany gdański piekarz, zaprzyjaźniony z rodziną księdza Jankowskiego.

OŚWIADCZENIE KURII

Tymczasem jak poinformowała gdańska kuria, do archidiecezji nie zgłosiła się żadna osoba z oskarżeniem wobec księdza Henryka Jankowskiego. Punktem wyjścia do podjęcia działań przez delegata do spraw ochrony dzieci i młodzieży, musiałyby być zeznania takiego pokrzywdzonego.

Poniżej cały komunikat gdańskiej kurii cytowany przez Katolicką Agencję Informacyjną:

Gdańska kuria nie otrzymała zgłoszeń ws. ks. Jankowskiego

Jak dotąd, do archidiecezji nie zgłosiła się żadna osoba z oskarżeniem wobec ks. Jankowskiego – informuje ks. Krzysztof Szerszeń, delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży archidiecezji gdańskiej. Podkreśla, że każda taka osoba zostałaby wysłuchana. Zaznacza jednak, że w świetle prawa, trudno jest wszcząć postępowanie wobec osoby zmarłej, która nie może się bronić.

Ks. Szerszeń podkreśla, że zgodnie z wytycznymi wstępnego dochodzenia kanonicznego, punktem wyjścia do podjęcia działań przez delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży jest zgłoszenie się osoby z oskarżeniem. – Ponadto nie podejmuje się działań jedynie na podstawie artykułu prasowego, bez zgłoszenia ze strony świadków zdarzeń – zaznacza.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj