Kontrowersje wokół reportażu o księdzu Jankowskim był jednym z pierwszym tematów podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Gdańsk. Zdaniem radnych Koalicji Obywatelskiej pomnik powinien zostać usunięty, a zdaniem prezydenta przeniesiony.
Temat jako pierwszy poruszył Piotr Borawski, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. – Świadectwem jasnej strony życia będzie odbudowany kościół św. Brygidy. To o ofiarach powinniśmy mówić jak najwięcej – mówił radny. – Stanowisko klubu radnych Koalicji Obywatelskiej jest jasne. Dla nas sprawa honorowego obywatelstwa, skweru i pomnika jest jasna. Skierowałem druk dotyczący honorowego obywatelstwa. Kwestia związana ze skwerem i pomnikiem wymaga procedur. W najbliższym możliwym terminie jasne dla nas jest, że pomnik jak i skwer powinny zniknąć – dodał Piotr Borawski.
Głos zabrała również radna Beata Dunajewska, przewodnicząca klubu Wszystko dla Gdańska. – Bardzo trudna sytuacja. Artykuł bardzo poruszył nas wszystkich. Nikt nie uchyla się od działań, ale chcemy kierować się zasadą rozwagi.
„NIE MA WIĘKSZEJ ZBRODNI NIŻ KRZYWDA DZIECI”
Dłuższe wystąpienie temu tematowi poświęcił prezydent Paweł Adamowicz. – Z górą od tygodnia cała Polska wie o sprawie księdza Jankowskiego Reportaż w Dużym Formacie poruszył wiele osób – zaczął prezydent. – Zawarty w nim opis tragedii przeraża. Nie ma zbrodni większej niż krzywda dzieci. Nikt nie ma prawa pozostać wobec tych spraw obojętnym. Wielu z nas znało księdza Jankowskiego z jego działalności opozycyjnej, kapelana Solidarności, ale też z niestrudzonej pracy na rzecz odbudowy kościoła św. Brygidy. Wielu z nas znało go z niesienia pomocy. Sam znałem księdza Jankowskiego, byłem ministrantem w św. Brygidzie.
– Ksiądz Jankowski nie stronił od kontrowersji – mówił dalej prezydent. – Jest etap w jego życiu pełny złych emocji. Był autorem antysemickich akcji i wypowiedzi. Sam pamiętam pamiętam pochylającego się w wielkim smutku abpa Gocłowskiego, który zbierał z Grobu Pańskiego antysemickie napisy. To był bardzo smutny widok. To spowodowało, że ksiądz Henryk został opuszczony przez Kościół. Jestem winien bronić dobre imię ofiar księdza Jankowskiego i okazanie im współczucia. Zwróciłem się do księdza abpa Głódzia z prośbą o dogłębne wyjaśnienie wszystkich niejasności związanych z tą sprawą. Uważam, że będzie to dobrze służyło Kościołowi i nam wszystkim. Wczoraj kuria zabrała głos. Tę sprawę trzeba wyjaśnić, bo inaczej Gdańsk będzie podzielony. Zwróciłem się do społecznego komitetu. Są kwestie nazwy skweru i honorowego obywatelstwa. To wszystko rada miasta we właściwym trybie rozważy. Ważne jest to aby gdańszczankom i gdańszczanom te racje przedstawić. Dziś większość gdańszczan jest tym zasmucona i chce prawdy. Każdy kto przybliży tę prawdę odegra ważną rolę – mówił Paweł Adamowicz.
„NIC NIE USPRAWIEDLIWIA TAKICH CZYNÓW”
Żaden z radnych Prawa i Sprawiedliwości nie zabrał głosu w tej sprawie. W poniedziałek w rozmowie z Radiem Gdańsk w tej sprawie wypowiedział się szef klubu radnych PiS Kacper Płażyński. – Nawet jeżeli tylko część z tego okazałaby się prawdą, to jest to argument, by podjąć dyskusję oraz działania. Nic nie usprawiedliwia takich czynów. Mamy do czynienia z jednym artykułem prasowym, który jest oparty o zeznania świadków, ale nie czuję się kompetentny, by badać prawdziwość tych informacji. To będzie ciążyć, dopóki nie zbadamy tego od A do Z. To jest w interesie historii Solidarności, katolików, ale też w interesie samego prałata Jankowskiego, który od lat nie żyje i nie może się w tej sprawie bronić. Apeluję, by zachować wstrzemięźliwość w słowach i nie wykorzystywać tego do walki politycznej, również ze względu na szacunek do ofiar.
Kwestia honorowego obywatelstwa Gdańska oraz nazwy skweru imienia księdza Henryka Jankowskiego rozstrzygnie się najprawdopodobniej w styczniu.
Rafał Mrowicki