Gdyńskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji z nowym udziałowcem. Wiemy, ile zarobi miasto

Polski Fundusz Rozwoju zapłacił prawie 140 milionów złotych za 25 procent udziałów w gdyńskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. W piątek podpisano umowę, na mocy której PFR stał się drugim największym, po Gdyni, udziałowcem PEWiK-u.

Dla Gdyni oznacza to zastrzyk finansowy na poziomie prawie 63 milionów złotych. Środki przeznaczone mają być na miejskie inwestycje, na które miasto w przyszłym roku zamierza wydać rekordową kwotę pół miliarda złotych. 

20-LETNI PROCES

Docelowo gminy będące współwłaścicielami PEWiK-u mają odzyskać udziały w spółce. Fundusz ma być spłacony z zysków wygenerowanych przez PEWiK. Proces trwać może nawet dwadzieścia lat.

– Umowa, którą zawarliśmy z Polskim Funduszem Rozwoju, jest dla nas bardzo korzystna – przekonuje Katarzyna Spychała, wiceprezydent Gdyni. – Wygrany jest PFR, który zyskał doskonałą lokatę. Wygrane są też gminy wspólników, które pozyskały środki na realizację inwestycji, a także mieszkańcy, którzy zgodnie z obowiązującym w umowie biznesplanem, mają absolutną gwarancję, że ceny wody gwałtownie nie wzrosną. Ponadto zwycięzcami są pracownicy PEWiK-u, gdyż w dokumencie zapewnione są ich prawa, podobnie jak realizacja zaplanowanych przez spółkę inwestycji.

INNE ZDANIE OPOZYCJI

Odmiennego zdania od władz Gdyni jest opozycja. Według radnego Platformy Obywatelskiej Ireneusza Bekisza, sprzedaż udziałów w PEWiK-u, mieszkańcy odczują w swoich portfelach.

– Sprzedaż udziałów w PEWiK-u to nic innego, jak wybieg miasta sprowadzający się do tego, aby nie zaciągać kolejnego kredytu bankowego i nie powiększać w ten sposób zadłużenia budżetowego – twierdzi Ireneusz Bekisz. – Twierdzenie, że ceny wody nie wzrosną gwałtownie, rozumiem w ten sposób, że zamiast jednorazowej podwyżki, na przykład o 30 procent, będą trzy mniejsze. Innej możliwości po prostu nie ma. Jedynym źródłem dochodu PEWiK-u jest sprzedaż wody. I aby wygenerować zyski na wykup udziałów od Polskiego Funduszu Rozwoju, ceny muszą wzrosnąć. Miasto nie wyciągnie bowiem pieniędzy z kapelusza, tylko z kieszeni mieszkańców.

Po zmianie struktury właścicielskiej, PFR jest drugim, po Gdyni, największym udziałowcem spółki. Udziały w PEWiK-u mają też Rumia, Reda, Kosakowo, gmina i miasto Wejherowo oraz Komunalny Związek Gmin „Dolina Redy i Chylonki”.

Marcin Lange/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj