Msza święta w intencji poległych robotników w bazylice św. Brygidy w Gdańsku celebrowana przez arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia i apel poległych przy pomniku Poległych Stoczniowców. W Gdańsku odbyły się uroczystości upamiętniające krwawe wydarzenia z grudnia 1970 roku, podczas których ponad 40 osób zostało zabitych, a ponad 1100 rannych.
Podczas homilii metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź podkreślał, że pamięć o ofiarach Grudnia 70′ to nasz obowiązek – chrześcijański i narodowy. – Obowiązek wobec teraźniejszości i przyszłości. Wobec współczesnych, ale także wobec pokoleń, które po nas przyjdą. Grudzień 1970 roku to jedna z tych polskich stacji na drodze do wolności, gdzie to pragnienie łączyło się niestety z ofiarą krwi rozlaną zbrodniczą ręką janczarów komunistycznego systemu – mówił metropolita.
Andrzej Drzycimski historyk i opozycjonista w okresie PRL podkreślał, że każdy przełom, który miał miejsce w Gdańsku, a było ich kilka, świadczyły o tym, że nie ma zgody na to, co działo się w tamtym czasie – Gdańskie grudnie są fundamentami, na których postawiona jest nasza współczesność. Bez tego nie byłoby nas, pracujących i chodzących tu, mających różne poglądy. I dlatego to jest cudowne, że możemy mieć różne poglądy. Nie giniemy za swoje poglądy.
Po uroczystościach upamiętniających poległych, w sali BHP odbyła się książki „Dłutem i pędzlem” poświęcona życiu i twórczości Roberta Peplińskiego – twórcy projektu Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Natomiast wcześniej, podczas mszy, poświęcono sztandar Stowarzyszenia Strzebielinek. Metropolita gdański Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź uhonorował także prezesa stowarzyszenia Godność Czesława Nowaka pierścieniem „Inki”.
Daniel Wojciechowski/mk/dr/mmt