Żywcem utopił psa, bo „go denerwował”. 65-latek z Przechlewa sam proponuje karę więzienia

Najpierw zabił swojego psa, teraz dobrowolnie chce iść za to do więzienia. Mowa o 65-letnim mieszkańcu Przechlewa, który żywcem utopił swojego czworonoga. Mężczyzna przyznał się do winy. Chce ją odpokutować dwoma latami odsiadki.

Do zdarzenia doszło tuż przed Nowym Rokiem. Poszukiwania sprawcy trwały zaledwie kilka dni.

– Kryminalni z Człuchowa ustalili, kto jest właścicielem tego psa i zatrzymali tego pana. Usłyszał zarzut zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Za czyn, który popełnił grozi mu kara pozbawienia wolności do pięciu lat – mówi Sławomir Gradek, rzecznik człuchowskiej policji.

WYRAZIŁ SKRUCHĘ

65-latek wyraził skruchę. Poprosił też policjantów o to, aby wymierzono mu karę bezwzględnego pozbawienia wolności. O jego dalszych losach zdecyduje sąd. Mężczyzna nie był wcześniej karany. Jak zeznał, zabił psa bo ten „go denerwował”.

Dariusz Kępa/mkul
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj