W Sądzie Okręgowym w Słupsku ruszył proces apelacyjny w sprawie zdarzeń z roku 2014 w gminie Damnica. Zdaniem prokuratury ówczesny kandydat na wójta Włodzimierz K. podrzucił amfetaminę i marihuanę do samochodu swojego politycznego przeciwnika.
Sąd Rejonowy w Słupsku skazał Włodzimierza K. na karę 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Obrońcy chcą uchylenia wyroku, bo w ich opinii nie ma dowodów, że to oskarżony dokonał przestępstwa.
„NIECODZIENNA SYTUACJA”
Mecenas Żanna Dembska podkreślała, że przeszukania samochodu dokonali policjanci dopiero 3 dni po zgłoszeniu, a to sytuacja dość niecodzienna. Mecenas Krystian Kasperski dodał, że są rozbieżności dotyczące dokumentów i zeznań świadków co do daty przeszukania samochodu, w którym były narkotyki.
– Chodzi o kilka dni. Poza tym mamy informacje, że miał być użyty specjalny pies, a tu w dokumentach nie ma o tym słowa. To są wątpliwości, które trzeba wyjaśnić – dodał obrońca Włodzimierza K.
WŁODZIMIERZ K. POWIADOMIŁ O NARKOTYKACH?
Z zebranych przez prokuraturę dowodów ma wynikać, że to Włodzimierz K. powiadomił Straż Graniczną o narkotykach w samochodzie politycznego konkurenta.
Pełnomocnik pokrzywdzonego, któremu podrzucono narkotyki, mecenas Jacek Potulski, podkreśla, że sąd pierwszej instancji prawidłowo zbadał wszystkie okoliczności sprawy.
– To nie ma znaczenia co się działo w marcu 2014 roku. Wiemy, że kluczowe zdarzenia miały miejsce w maju, czyli kolizja samochodu i jego odholowanie na parking policji. Nie ma sensu przedłużać tego procesu, tym bardziej, że w sprawie zapadł już wyrok w procesie o przewlekłość tej sprawy i sąd przyznał rację pokrzywdzonemu, że sprawa trwała zbyt długo – dodał pełnomocnik Kazimierza K.
SĄD ODROCZYŁ WYROK
Sąd Okręgowy w Słupsku jednak odroczył wydanie wyroku, bo chce zbadać dodatkowy dowód w sprawie. Chodzi o dokumentację Straży Granicznej w Ustce z przeszukania samochodu. Ponadto prokuratura umorzyła wątek zniknięcia dowodu z akt sprawy. Nie wiadomo kto ukradł z sądowych akt karty z odciskami palca oskarżonego, które znaleziono na woreczku z narkotykami. Prokuratura nie znalazła sprawcy kradzieży.
Przemysław Woś/mkul