O tej sprawie mówiła cała Polska. Teraz PKP „odkupuje winy” po koszmarnej podróży matki i niepełnosprawnego dziecka

Kilka dni temu pani Alicja z Gdańska opisała na Facebooku swoją podróż do Berlina z niepełnosprawnym synem. Po raz pierwszy zdecydowała się na przejazd pociągiem. W punkcie obsługi klienta sprzedano jej bilety w niemal 6-krotnie wyższej cenie, a do ostatniej chwili nie miała pewności czy jej syna uda się wnieść do środka pociągu.

Polskie Koleje Państwowe przeprosiły za brak kompetencji swoich pracowników. W ramach zadośćuczynienia, spółka zwróciła pani Alicji pieniądze za bilety i przekazała dwa vouchery na przejazd pociągami. Teraz PKP deklaruje także pomoc dla gdańskiego hospicjum.

NA ŻYCZENIE PANI ALICJI

Pierwsza reakcja PKP wywołała oburzenie wśród części internautów. Przekazanie pani Alicji voucherów, było komentowane jako próba wycenienia przykrych doświadczeń matki i jej niepełnosprawnego syna. W związku z tym PKP zdecydowało się na jeszcze jeden gest.

„Szanowna Pani Alicjo, raz jeszcze przepraszamy za sytuacje, które spotkały Panią w podróży. Jest nam z ich powodu bardzo przykro. Chcąc przekazać vouchery, naszą intencją nie była próba wycenienia Pani doświadczeń, a forma przeproszenia. Rozumiemy oraz szanujemy Pani decyzję, dlatego też zgodnie z życzeniem w zamian wesprzemy Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza” – czytamy w oświadczeniu spółki.

PKP poinformowało także, że w tej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające.

SZKOLENIA DLA KONDUKTORÓW

Spółka dodaje, że planuje do 2023 roku dostosować wszystkie pociągi do potrzeb osób niepełnosprawnych. PKP informuje także, że prowadzi specjalne szkolenia w zakresie obsługi osób z niepełnosprawnościami.

„W ubiegłym roku rozpoczęliśmy cykl dedykowanych warsztatów dla drużyn konduktorskich z obsługi osób z niepełnosprawnościami. Program szkoleń został przygotowany specjalnie z myślą o konduktorach i jest realizowany we współpracy z trenerami z Fundacji Integracja. To długofalowy proces, biorąc pod uwagę skalę naszej działalności. Chcielibyśmy, żeby efekty tej współpracy były już w pełni widoczne, jednak Pani sytuacja pokazuje, że jeszcze wiele pracy przed nami. Pracownicy będą regularnie uczestniczyć w tego typu szkoleniach” – czytamy w oświadczeniu spółki.

MAM NADZIEJĘ, ŻE ZOBACZYMY EFEKTY DEKLARACJI

W odpowiedzi, pani Alicja podziękowała za przekazaną darowiznę na rzecz hospicjum. Kobieta wyraziła także nadzieję, że „niebawem zobaczymy efekty deklaracji spółki”. Napisała również, że oczekuje odniesienia się do wszystkich, opisanych przez nią zaniedbań.

„Ufam, że pozostałe kwestie, jakie poruszyłam, w zadanych Państwu pytaniach, są w trakcie opracowania i uzyskam odpowiedź również na nie. Opisana historia spotkała się z niesamowitym odzewem. Wielu komentujących mój post, opisuje własne przykre zdarzenia, jakie miały i mają miejsca w związku z obsługą PKP. Materiału do pracy i analizy jest zatem bardzo dużo” – czytamy w odpowiedzi pani Alicji.

 

Maksymilian Mróz 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj