12 tysięcy złotych grzywny i zwrot kosztów sądowych – taką karę orzekł w poniedziałek Sąd Rejonowy w Złotowie wobec burmistrza Debrzna, Wojciecha Kallasa. Włodarz miasta był oskarżony o poświadczenie nieprawdy w celu wyłudzenia dotacji od wojewody pomorskiego. Chodziło o sfałszowanie dokumentacji dotyczącej budowy żłobka w Debrznie. Mimo wyroku, Kallas będzie mógł nadal pełnić funkcję burmistrza. – Burmistrz i jego urzędnicy poświadczyli zakończenie prac budowlanych, podczas gdy te trwały jeszcze przez kilka kolejnych miesięcy. Taka sytuacja umożliwiła miastu pobranie dotacji w wysokości ponad miliona złotych. Sąd uznał burmistrza i jeszcze jednego współoskarżonego winnymi, lecz nie zgodził się na tak surową karę, jaką byłoby więzienie – mówił na sali rozpraw sędzia Jerzy Hławiczka.
– Sprawcy nie byli dotychczas karani, prowadzą nienaganny tryb życia, zarówno zawodowego, jak i osobistego. Nie przebywali w izbach wytrzeźwień, nie byli karani za wykroczenia. W związku z tym zdaniem sądu zaszły podstawy do zastosowania tego dobrodziejstwa i wymierzenia im kar o charakterze wolnościowym, czyli kar grzywny – mówi sędzia.
Sam Wojciech Kallas nie chciał komentować wyroku. Nie wie też, czy będzie się od niego odwoływał. Dzisiaj ciężko wyrokować, dopiero usłyszeliśmy wyrok i zobaczymy co dalej. Na ten moment nic więcej nie powiem – mówił po wyjściu z sali rozpraw burmistrz Debrzna.
W przypadku, gdyby w sprawie zapadł wyrok surowszy niż grzywna, Kallas nie mógłby pełnić funkcji burmistrza. Prokuratura żądała dla niego kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat.
Dariusz Kępa/pOr