Fala, Jantar, Ster lub Mors – spośród tych czterech nazw Pomorzanie wybiorą nazwę biletu metropolitalnego. Nadesłano ponad 3 tysiące zgłoszeń. W środę kapituła wybrała – jej zdaniem – najlepsze cztery. Głosowanie odbędzie się na stronie biletpomorze.pl i będzie trwało od 4 do 11 marca.
Nagrodą główną w konkursie będzie nowoczesny smartfon. Przewidziane są także atrakcyjne nagrody dla nazw, które zwrócą uwagę kapituły konkursowej.
Zgłaszane pomysły były przeróżne. Najwięcej było rozmaitych akronimów. Tworzone były zarówno od polskich określeń tworzonego systemu, jak i od nazw angielskich. Wśród propozycji znalazły się: SBT – Szybki Bilet Trójmiejski, ZIUM – Zintegrowany Identyfikator Usług Metropolitarnych czy PCC – Pomerian Carriage Card.
Wywołujące uśmiech na twarzy były nazwy związane z florą i fauną Pomorza, jak np. Szprot, Flądra, KoS, Meduza, Kołotocznik czy po prostu Rybka. Nie zabrakło też odwołań do symboli nadmorskiego regionu. Pojawił się więc Posejdon, Karta Molo, Gryf Pass i Karta Bursztyn. Wrażenie zrobiły m.in. nazwy Tessera (po łacinie bilet) Passmare (zbitka angielskiej wejściówki i łacińskiego morza), Fuscina (z łac. Trójząb), Pomerio (Pomorze w esperanto) czy Sango (przesiadka w tym samym języku). Wśród uczestników konkursu nie zabrakło również Kaszubów i miłośników Kaszub, którzy zaproponowali m.in. chutczi bilet, Pue-Muerze, Gòska, REMUSA czy Kashuba.
CAŁE POMORZE
System, który powstaje, będzie się składał z bazy centralnej, zawierającej konta pasażerów oraz z identyfikatorów. Identyfikatorem pasażera będzie mógł się stać smartfon, karta czy bilet papierowy z kodem QR. Pasażer, wsiadając do dowolnego pojazdu, będzie musiał się jedynie odbić na specjalnym czytniku, a system dokona już całej reszty formalności – rozpozna pasażera, jego ulgi, rozpozna pojazd i trasę przejazdu, rozpozna jakie są ceny biletów u danego przewoźnika, a po zakończonej podróży naliczy najlepszą z możliwych opłat.
Co bardzo ważne, bilet ten nie będzie obejmował jedynie środków komunikacji zbiorowej w okolicach Trójmiasta. Obejmie on swoim zasięgiem całe Pomorze – także tereny oddalone od Gdańska, Gdyni czy Sopotu o ponad 100 km. Pasażer będzie mógł się przesiadać wielokrotnie – z pociągu na autobus, z autobusu na tramwaj, trolejbus czy nawet na rower metropolitalny MEVO, a system sam naliczy należności.
oprac. mar/mk