Gdynia wreszcie odebrała nowe tablice informacji pasażerskiej. Jednocześnie miasto nałożyło na wykonawcę rekordowe kary, sięgające 1/4 wartości kontraktu.
Prawie 30 przystankowych wyświetlaczy z godzinami odjazdu autobusów miało być gotowych już na początku grudnia ubiegłego roku. Wykonawca nie potrafił jednak zaprogramować ich tak, aby podawały rzeczywisty czas odjazdu autobusów. Dane wyświetlane były jedynie w trybie testowym.
– W końcu ten problem rozwiązano, ale nie obyło się bez nałożenia na wykonawcę kar umownych. Opóźnienie w realizacji inwestycji sięgnęło dwóch i pół miesiąca. W związku z tym, zgodnie z zapisami umowy, na wykonawcę nałożyliśmy około 500 tysięcy złotych kary. Informację o tym wysłaliśmy już do firmy, która realizowała inwestycję – mówi Wojciech Folejewski, wicedyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.
WŁĄCZONY TRYB TESTOWY
Mimo, że tablice przez miasto zostały odebrane, wciąż informacje wyświetlają w trybie testowym. Jak tłumaczy Wojciech Folejewski, decyzję o tym podjęto „na wszelki wypadek”.
– Tablice działają prawidłowo i podają rzeczywisty czas odjazdu pojazdów komunikacji miejskiej. Komunikat o teście tablic jest zwykłym zabezpieczeniem. W ciągu najbliższych kilku dni zostanie usunięty – zapowiada Folejewski.
Za wykonanie, zamontowanie i zaprogramowanie 29 tablic informacji pasażerskiej Gdynia zapłaciła 2,7 miliona złotych. Wyświetlacze ustawiono między innymi na Obłużu, Witominie oraz ulicach Warszawskiej i Wielkopolskiej.
Marcin Lange/mkul