Na rynku pracy tymczasowej Ukraińców jest więcej niż Polaków. Skąd ta zmiana? Odpowiada ekspert

Ukraińcy dominują na rynku pracy tymczasowej. Tak wynika z najnowszych badań trójmiejskiej agencji zatrudnienia Grupy Progres. Specjaliści personalni podsumowali strukturę zatrudnienia.
Według agencji 54 procent pracowników tymczasowych to właśnie Ukraińcy. Pozostałych, z wyłączeniem Polaków, jest znacznie mniej. – Z naszych badań wynika, że około 10 procent stanowią pracownicy z innych krajów niż Ukraina i Polska, ale w tych 10 procentach dość znaczący mają udział kraje z uproszczoną procedurą zatrudnienia, a więc mimo wszystko to nasi bliżsi sąsiedzi ze wschodu – Białorusini, Mołdawianie, Gruzini, Kazachowie, Azerowie oraz obywatele Federacji Rosyjskiej. Zdarzają się także cudzoziemcy z Azji i Dalekiego Wschodu – wyjaśnia Cezary Maciołek, wiceprezes Grupy Progres.

SZYBKI SPADEK

Warto porównać dane dotyczące zeszłego roku do danych sprzed dwóch lat. Jeszcze w 2017 roku większość pracowników na rynku prac tymczasowych stanowili Polacy. Wtedy było ich 59 procent. Obecnie stali się mniejszością. Cezary Maciołek podkreśla, że nasi rodacy niekoniecznie chcą wykonywać pewne prace przed studiami, w ich trakcie, ani tym bardziej po. Do takich należą branże przetwórcze, w tym także przetwórstwa rybnego i produkcyjne.

POLACY NIE CHCĄ TYMCZASOWEJ PRACY?

Ekspert zaznacza, że notowany jest spadek zainteresowania pracą tymczasową wśród Polaków. Braki w zatrudnieniu wypełniają właśnie obcokrajowcy. Czemu Słowianie tak chętnie wybierają Polskę? To kwestia podobnej mentalności, podobieństwa języka i oczywiście perspektywa lepszych zarobków. Dla Ukraińców Polska jest krajem tzw. pierwszego wyboru. Cezary Maciołek nie spodziewa się nagłego odpływu cudzoziemców pracujących w Polsce do Niemiec. – Tam potrzebni są wykwalifikowani w konkretnych dziedzinach pracownicy, którzy znają język niemiecki. W Polsce jest łatwiej. Imigranci zarobkowi zajmują zwykle stanowiska związane z handlem, linią produkcyjną, przetwórstwem, a także związane z pracami porządkowymi i pomocniczymi, które nie wymagają szczególnych kwalifikacji i kompetencji. Takich pracowników Polska ściąga najwięcej – dodaje Cezary Maciołek, ale podkreśla także, że coraz więcej zapytań jest o tych z konkretnymi kwalifikacjami. Obala także mit tańszych pracowników ze wschodu. Ci bardzo często, z powodu dodatkowych formalności, tłumaczeń i pozwoleń, mogą okazać się dla przyszłego pracodawcy bardziej kosztowni.

– Zjawisko zmian w strukturze zatrudnienia pracowników tymczasowych obserwujemy na skalę masową od 2015 roku, gdzie w pracy tymczasowej cudzoziemców było zaledwie kilka procent w udziale całkowitym. Dzisiaj sytuacja zmieniła się radykalnie, ponieważ na przestrzeni czterech lat ta struktura zatrudnienia pracowników tymczasowych zmieniła się na korzyść cudzoziemców. Niewiele ponad 40 proc. stanową Polacy – podsumowuje Cezary Maciołek.

NAJWIĘCEJ PONIŻEJ 21 ROKU ŻYCIA

Wzrost liczby Ukraińców, wykonujących pracę tymczasową na naszym rynku obserwowany jest zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn. Największy wzrost liczby imigrantów z Ukrainy zaobserwowano w grupie wiekowej poniżej 21 lat.

 

Daniel Wojciechowski/mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj