O odrzucenie Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym apelowali rodzice w Gdyni. Złożyli pismo do prezydenta miasta, Wojciecha Szczurka. W ten sposób wyrazili swój sprzeciw wobec apelu KOD-u i Inicjatywy Polskiej w sprawie podpisania Europejskiej Karty Równości przez prezydenta Gdyni. Gdyńskich rodziców wspiera między innymi Marek Skiba, prezes Stowarzyszenia Odpowiedzialny Gdańsk. – Zebrali się przed państwem mieszkańcy Gdyni, rodzice, przedsiębiorcy, a także nauczyciele. Są oni tutaj z nami, gdyż wiedzą jak wielkim zagrożeniem dla tych wszystkich środowisk jest wprowadzenie Europejskiej Karty Równości także gdyby miało to się wydarzyć w Gdyni – mówił Marek Skiba.
– Spotkaliśmy się tutaj po to, aby głos rodziców, dziadków, rodzin, dla których wychowanie w wierze chrześcijańskiej jest bardzo ważne, wybrzmiał równie głośno, a nawet i głośniej aniżeli inicjatywa nielicznej grupy aktywistów o której dowiedzieliśmy się z mediów. Uważamy, że to rodzice powinni mieć prawo i mają to prawo zagwarantowane w Konstytucji do tego, aby sami wychowywać swoje dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami – dodaje Magdalena Sroka, radna Sejmiku Województwa Pomorskiego.
Petycję do prezydenta Gdyni spontanicznie podpisało kilkadziesiąt osób. Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek wydał oświadczenie w sprawie złożonego pisma. Jego zdaniem, cała akcja jest próbą uwikłania samorządów w dyskusję światopoglądowo-ideologiczną i wiąże się z nadchodzącymi wyborami. Zaznaczył też, że miasto obecnie nie prowadzi prac nad dokumentem, takim jak karta.
Apel Komitetu Obrony Demokracji w sprawie podpisania Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn oraz równoczesne akcje przeciwko jej podpisywaniu odczytujemy jako próbę uwikłania samorządów w dyskusję światopoglądowo-ideologiczną. Ożywienie w tym temacie wiążę z nadchodzącymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, Sejmu i Senatu.
Wyrażam przekonanie, że w obecnych czasach, przy bardzo ostrym sporze politycznym i rozpalonych głowach Polaków, samorząd powinien być instytucją budowania wspólnoty i przestrzeni, które łączą, a nie dzielą.
Nie prowadzimy obecnie prac nad dokumentem takim jak karta, choć mamy przekonanie, że nasza polityka buduje miasto nowoczesne i otwarte.
Magda Manasterska/mar