Na Warmii i Mazurach nie będzie można w tym roku zbierać ślimaków. Chodzi o szczególnie cenione na zachodzie Europy winniczki. Zakazu takiego służby ochrony środowiska nie wprowadziły na terenie województwa pomorskiego.
– Procentowy udział ślimaków o wymiarach muszli powyżej 30 mm średnicy wyniósł średnio 60%, zaś tych największych powyżej 37 mm, zaledwie 0,3 procent – wyjaśniają naukowcy z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie. Te wyniki przesądziły o konieczności ochrony populacji ślimaków.
– Powyższe wyniki jednoznacznie wskazały na osłabienie populacji ślimaka winniczka w województwie warmińsko-mazurskim i konieczność jej ochrony. Jak wskazują wyniki prowadzonego w 2016 r. monitoringu, nadal istotnym zagrożeniem dla ślimaka winniczka są działania ludzkie, powodujące trwałe przekształcenia siedlisk, takich jak łąki, nieużytki, pobocza dróg, brzegi wód, zakrzaczenia. To prowadzi do pogarszania się panujących w nich warunków, co uniemożliwia bytowanie ślimaka – informuje RDOŚ w Olsztynie.
Ślimak winniczek Helix pomatia podlega w Polsce częściowej ochronie gatunkowej. Można go zbierać tylko przez kilka tygodni w roku, w okresie od 20 kwietnia do 31 maja. Do zbioru dopuszczone są wyłącznie osobniki o średnicy muszli powyżej 30 mm. Żeby w zgodzie z prawem zbierać winniczki do celów przetwórstwa spożywczego, należy mieć zezwolenie regionalnego dyrektora ochrony środowiska. W województwie pomorskim nie wprowadzono zakazu.
Marek Nowosad/jr