Lekarze z Wejherowa nie mogli wprowadzić elektrody do serca pacjenta, więc mu ją na nim… naszyli

Mężczyzna z ciężką niewydolnością serca przeszedł w Wejherowie nietypową operację wszczepienia stymulatora obu komór serca. Ze względu na stan zdrowia nie było możliwe standardowe wprowadzenie elektrody do lewej komory serca przez naczynia żylne, więc lekarze umieścili ją… na sercu. Operację przeprowadził zespół kardiologów i kardiochirurgów z Kaszubskiego Centrum Chorób Serca i Naczyń w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie, w składzie – dr Krzysztof Jarmoszewicz, dr hab. Marek Szołkiewicz, anestezjolog dr Paweł Mroziński oraz pielęgniarki. Pacjent czuje się dobrze. Zabieg był konieczny, by poprawić jego tolerancję wysiłku i komfort życia.
 
Operacje wszczepiania stymulatorów obu komór serca nie są niczym nowym, ale standardowo elektrody do lewej komory są wprowadzane przez żyły. – Czasem jest to niemożliwe, wtedy kardiochirurg naszywa elektrody na serce a kardiolog łączy je z wszczepionym już urządzeniem – tłumaczy dr hab. Marek Szołkiewicz, ordynator Oddziału kardiologii i Angiologii Interwencyjnej w wejherowskim szpitalu.
 
– Tego typu procedury są realizowane zaledwie w kilkunastu ośrodkach elektroterapii w Polsce. Jest to kolejny program uruchomiony w wejherowskim ośrodku – dodaje dr Krzysztof Jarmoszewicz, ordynator Oddziału Kardiochirurgii.
 
W ostatnich kilkunastu miesiącach w Kaszubskim Centrum Chorób Serca i Naczyń rozpoczęto realizację szeregu procedur, w tym między innymi hipotermii terapeutycznej, zamykania uszka lewego przedsionka, czy przezskórnego usuwania elektrod wewnątrzsercowych. Wdrożono małoinwazyjne zabiegi naprawy zastawek, operacje skojarzone zastawkowo-wieńcowe oraz procedury wieńcowe z małych dostępów na bijącym sercu. W planach Centrum jest dalsze wdrażanie nowych technologii, procedur nowoczesnych, małoinwazyjnych i przezskórnych.

Joanna Matuszewska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj