Kierowco, uważaj na żaby. Są ważnym elementem ekosystemu, a właśnie rozpoczynają migracje

Początek wiosny to sezon migracji żab. Rozpoczynają one wędrówkę do miejsc lęgowych, a w związku z tym mogą pojawiać się na jezdniach. W miejscach migracji ustawione są znaki ostrzegawcze i specjalne ogrodzenia wyłapujące płazy.
Żaby, by się rozmnażać, muszą znaleźć się w środowisku wodnym, dlatego wiosną próbują dotrzeć do jezior, stawów czy oczek wodnych. Prócz przemierzania terenów leśnych często muszą przekraczać drogi uczęszczane przez auta.

WZMOŻONA UWAGA KIEROWCÓW

W popularnych miejscach migracji ustawione są tablice ostrzegawcze. Leśnicy i przedstawiciele służb miejskich wierzą, że prowadzący auta zwrócą na płazy szczególną uwagę, tak, jak czynią w przypadku większych zwierząt, mogących wkroczyć na jezdnię.

– Widok takiej tabliczki ma skłonić kierowców i rowerzystów do zwolnienia czy zatrzymania się – informuje Leonard Wawrzyniak z Ekopatrolu Straży Miejskiej w Gdyni.

BEZ SPACERU PRZEZ SPACEROWĄ

Nawet mimo starań leśników, ekologów oraz kierowców przejście przez ruchliwą ulicę wiąże się dla płazów z dużym ryzykiem utraty życia. Leśnicy znaleźli sposób, by zwiększyć bezpieczeństwo żab, ropuch i traszek. 

– Na jednej z migracyjnych tras, półkilometrowym odcinku ulicy Spacerowej w Gdańsku, postawiliśmy osłony zatrzymujące płazy. Leśnicy zbierają zwierzęta i przenoszą bezpiecznie na drugą stronę ulicy w pobliże stawów małej retencji leśnej – wyjaśnia nadleśniczy dr inż. Janusz Mikoś z Nadleśnictwa Gdańsk.

 

Płazy nie będą bowiem w stanie sforsować zapór, więc będą musiały rozchodzić się na boki. Tam, co kilka metrów, w ziemi wkopano pojemniki, do których będą one wpadać. Trzy razy dziennie leśnicy będą przenosić żaby na drugą stronę ruchliwej arterii, dzięki czemu wiele z nich uda się uratować.

W WICZLINIE OD RAZU DO WODY

Podobne rozwiązanie zastosowano także w Gdyni. Na granicy lasów w okolicach zbiorników wodnych rozstawiono specjalne płoty „wyłapujące” płazy. – Nie mogąc przejść przez zaporę, żaby rozchodzą się i idą wzdłuż wybudowanego płotu. Tym sposobem trafiają do wiader wkopanych w ziemię na skraju konstrukcji. Wyznaczone osoby oraz okoliczni mieszkańcy, którzy zadeklarowali pomoc, regularnie sprawdzają ich zawartość i w razie potrzeby transportują płazy do położonego obok stawu – tłumaczy Barbara Strzelczyńska z wydziału środowiska w gdyńskim magistracie.

Wspomniane zapory ustawiono między innymi na Chwarznie, Wiczlinie, w południowych dzielnicach miasta oraz w rejonie ulicy Żarnowieckiej. – W Gdyni największe szlaki migracji płazów znajdują się wszędzie tam, gdzie znajdują się zbiorniki wodne. Często obserwujemy je przy ulicy Żarnowieckiej, przy Źródle Marii w Wielkim Kacku czy na Wiczlinie, w okolicach ulicy Wyszyńskiego – dodaje Leonard Wawrzyniak.

 
 
TYSIĄCE ŻAB
– Liczbę płazów, które w okresie godowym giną na ulicach Gdyni, trudno oszacować. Z pewnością jednak liczyć ją trzeba w tysiącach. Stąd nasz apel do kierowców, aby zachowali szczególną ostrożność i zwracali uwagę na migrujące żaby. To zwierzęta, które pełnią ważną rolę w ekosystemie – zaznacza.

NIE LEKCEWAŻ ŻAB

O płazy warto dbać, bo są ważnym elementem ekosystemu. Jak wyjaśnia Paweł Janowski, herpetolog, cytowany przez serwis gdynia.pl, żaby są i drapieżnikami, i ofiarami. 

– Żywią się m.in. komarami i ich larwami, które są szczególnie nielubiane przez nas, ludzi. Eliminują również inne szkodniki. Ogrodnicy czy działkowcy nie muszą korzystać z pestycydów bądź chemii. Wystarczy, by gdzieś pomiędzy liśćmi sałaty funkcjonowało kilka dyżurnych ropuch. Jednocześnie płazy są ofiarami, zjadanymi przez inne zwierzęta. Wspomaga to różnorodność gatunkową, która jest bardzo istotna dla utrzymania równowagi przyrodzie – precyzuje Janowski.

 
Okres godowy płazów potrwa mniej więcej do połowy kwietnia.
Michał Rudnicki/Marcin Lange/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj