Czy Twierdza Wisłoujście to tylko walki i armaty? Jak wyglądało tam życie w XVIII wieku? Zapytaliśmy podczas majówki z RG

Twierdza Wisłoujście – jeden z najmłodszych pomników historii w Polsce – otwiera się ponownie dla turystów oraz mieszkańców Gdańska. Tu zaczyna się historyczna majówka z Muzeum Gdańska. To stąd 1 maja nadawało też Radio Gdańsk. W środę cofnęliśmy się do XVIII wieku. Potyczki wrogich armii na przedpolach Twierdzy, moda z epoki i dawny taniec – to tylko niektóre wydarzenia czekające na odwiedzających.

– To jedno z takich miejsc, które wszyscy znamy, a wciąż nas zaskakuje. Badania nad Twierdzą Wisłoujście prowadzone są od lat 60. Cały czas nieznana jest na przykład starsza lokalizacja kościoła św. Olafa. Zlokalizowaliśmy za to XIX-wieczną świątynie znaną dobrze z planów, czy kościół pochodzący z XVII wieku. Kościoły były na terenie Szańca Wschodniego, ale jest dużo sporów co do ich ilości i lokalizacji. W trakcie majówki zaprezentujemy skromną liczbę najnowszych znalezisk archeologicznych – między innymi militaria z XVII w. – mówiła dr Joanna Dąbal z Uniwersytetu Gdańskiego.

JAKIE ATRAKCJE?

Podczas majówki czekają na turystów liczne atrakcje. Będzie można zobaczyć potyczkę w lesie czy zrelaksować się przy ognisku.

– Przed państwem wystąpi Projekt Historyczny Garnizon Gdańsk odtwarzający formacje wojskowe i cywilne XVIII wieku. Oprócz tego będzie ognisko dla zwiedzających ze strefą relaksu. Jest też plenerowe studio fotograficzne, można zrobić sobie zdjęcie w twierdzy, a wydruk dostaniemy na miejscu. O 16:00 odbędzie się też potyczka przed fortem w lesie, warto będzie na chwilę wyjść z portu. Mamy tu między innymi wojska francuskie, hrabiego de Plélo, który poległ podczas oblężenia w 1734 roku – dodał Maciej Flis, kierownik Twierdzy Wisłoujście.

ŻYCIE W XVIII WIEKU

– Cofnęliśmy się do roku 1734, kiedy król Polski Stanisław Leszczyński schronił się w Gdańsku, a gdańscy mieszczanie bronili go przed oddziałami rosyjskimi i saskimi – mówił Krzysztof Kucharski, szef Projektu Historycznego Garnizon Gdański.

Podczas zwiedzania Twierdzy Wisłoujście możemy dowiedzieć się, jaki mundur nosił XVIII-wieczny żołnierz i jak wyglądało codzienne życie na terenie twierdzy. – Są tu mieszczki w strojach codziennych, średnio zamożne żony żołnierzy czy kupców. Możemy zobaczyć panie w usztywnianych gorsetach, biedniejsze postacie z historii Gdańska. Rogówkę zakładały damy, gdy wychodziły gdzieś w gości. My sobie wyobrażamy Twierdzę Wisłoujście wyposażoną w armaty, a tymczasem mieszkała tu setka żołnierzy, ale i ich żony i dzieci. To było małe miasteczko – rozlegało się gdakanie kur, ktoś gotował obiad. Bardzo dbano o kuchnię w tamtych czasach. Jedzenie było tłuste, choć mięso jadano rzadko. Był chleb, warzywa sezonowe, no i ze względu na bliskość do morza – ryby – dodał Krzysztof Kucharski.

Pokazy, kramy i rekonstrukcje dostępne są do 5 maja od 10:00 do 17:00. Wstęp do Twierdzy Wisłoujście jest płatny – bilet normalny kosztuje 15 złotych, ulgowy 7.

 

dw/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj