Dziewięćdziesiąt procent powierzchni lasów, które blisko dwa lata temu zniszczył huragan 100-lecia, została uprzątnięta. Prace porządkujące cały poszkodowany teren zostaną zakończone do końca tego roku – zapowiadają leśnicy.
Jak poinformował rzecznik Lasów Państwowych Krzysztof Trębski, w toku usuwania zniszczeń poznano skalę szkód, spowodowanych przez huragan, który przeszedł nad Polską w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku. – Już wiemy, że zniszczona powierzchnia po huraganie wynosiła około siedemdziesięciu tysięcy hektarów, leżało tam dziesięć milionów połamanych lub powywracanych drzew – podsumował Krzysztof Trębski.
ZNISZCZONY TEREN WIELKOŚCI NOWEGO JORKU
Jak wynika z danych Lasów Państwowych, zniszczony został teren niemal takiej samej powierzchni jak najludniejszego miasta w Stanach Zjednoczonych – Nowego Jorku. Krzysztof Trębski dodał, że 90 procent poszkodowanego terenu została już uprzątnięta. – Dziewięćdziesiąt procent terenu jest już oczyszczona i gotowa do odnowienia, czyli do nasadzenia nowych drzew – mówił rzecznik. – Prace porządkowe w lasach zakończą się w tym roku, natomiast nasadzenia nowych drzew mają potrwać maksymalnie do 2024 roku – zapowiedział Krzysztof Trębski. Odnowienie zniszczonych terenów będzie kosztowało Lasy Państwowe półtora miliarda złotych.
Huragan 100-lecia był największym kataklizmem w 95-letniej historii Lasów Państwowych. W nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 r. nawałnice przeszły w pasie od Dolnego Śląska po Kaszuby. W Suszku, w Pomorskiem, żywioł zabił dwie młode harcerki.
IAR/mar