50 dodatkowych blokad na koła dostanie sopocka straż miejska. Razem strażnicy będą mieli ich 70. To odpowiedź na apele mieszkańców, którzy mówią, że chodniki w mieście są zastawiane samochodami. Uniwersalne blokady mają pasować do każdego typu kół, zostaną kupione za pieniądze z kasy miasta jeszcze przed wakacjami. Jak zaznacza komendant Straży Miejskiej w Sopocie, jest to odpowiedź na zapotrzebowanie mieszkańców, którzy od roku częściej informują o problemach związanych ze złym parkowaniem niż ze spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych czy zakłócaniem ciszy nocnej.
ZATARASOWANE WYJAZDY
Kierowcy tarasują chodniki, utrudniając przejście przechodniom i zastawiają wyjazdy z posesji. Problem nasila się latem. Turyści zabierają miejsca parkingowe mieszkańcom i mimo zaproszeń do korzystania z tzw. Ekologicznego Parkingu przy Ergo Arenie, wolą do centrum wjechać samochodami. Miasto zdecydowało się nawet na wprowadzenie opłat za parkowanie przed magistratem, bo jak mówią urzędnicy, zamiast petentów, samochody zostawiali tam przyjezdni.
NAJGORZEJ JEST W WEEKENDY
– Sopot z liczbą mieszkańców poniżej 100 tys. nie może pobierać opłat za parkowanie w weekendy, stąd potrzeba intensyfikacji działań właśnie w te dni. Oprócz blokad i odholowywania pojazdów, strażnicy miejscy informują turystów o możliwości skorzystania z bezpłatnego parkingu buforowego przy ERGO ARENIE. By zapewnić bezpieczeństwo w mieście, nawiązaliśmy też współpracę z sopocką policją. Skutkiem będą wspólne patrole strażników miejskich i policjantów, zwłaszcza w weekendy i dni wolne. Za to dodatkowe wsparcie zapłaci Gmina Miasta Sopotu – mówi komendant Straży Miejskie w Sopocie Tomasz Dusza.
CO ROBI STRAŻ MIEJSKA?
Mieszkańcom zdarza się narzekać na straż. Zdaniem niektórych funkcjonariusze działają opieszale i nie wszystkie ulice są codziennie patrolowane, a przez to część źle parkujących kierowców unika kary.
Komendant oraz urzędnicy przypominają, że strażników w Sopocie jest 28, z czego ośmiu to dyżurni i operatorzy systemu monitoringu w urzędzie miasta (na ulicy Bohaterów Monte Cassino pracują 42 kamery. W całym Sopocie jest ich niemal 170). Do obowiązków strażników należy m.in. interweniowanie wobec osób zakłócających spokój, zaśmiecających miasto, niszczących zieleń lub np. sprawdzanie, czy w piecach domowych nie są spalane odpady.
PAPIERKOWA ROBOTA
– Warto dodać, że po każdej podjętej interwencji strażnik musi jeszcze wypełnić odpowiednie dokumenty. Przykładowo, odholowanie samochodu wiąże się ze sporządzeniem kilkunastu stron obowiązkowej dokumentacji. Trzeba także zawiadomić policję, bo osoba, która zobaczy, że jej auta nie ma, może próbować zgłosić kradzież – mówi komendant. – Przypominam też, że prowadzimy nabór. Potrzebujemy przynajmniej dwóch osób do pracy. Mam nadzieję, że nowi pracownicy niebawem zasilą skromne szeregi Straży Miejskiej w Sopocie.
W roku 2018 dyżurni sopockiej Straży Miejskiej odebrali od mieszkańców 3758 osobistych lub telefonicznych zgłoszeń. Liczba podjętych przez strażników interwencji przekroczyła 21 tys. W większości dotyczyły wykroczeń w ruchu drogowym.
W ubiegłym roku strażnicy miejscy 867 razy zakładali blokady na koła pojazdów parkujących niezgodnie z przepisami. Wydali również 116 dyspozycji do odholowania nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Od początku bieżącego tego roku odholowano 90 aut, a jeszcze nie ma sezonu, co oznacza, że zapewne panie niechlubny dla kierowców rekord.
Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl