Na razie nie będzie czwartego podejścia do montażu szybkiego zimowego podgrzewania wyjazdu z Tunelu pod Martwą Wisłą w Gdańsku. Po trzech postępowaniach, do których nikt się nie zgłosił, urzędnicy postanowili nie rozpisywać kolejnych przetargów na system, który miał ułatwić ciężarówkom wyjazd do ronda Marynarki Polskiej.
Jak mówi Mieczysław Kotłowski, dyrektor Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, choć do wcześniejszego dialogu technicznego zgłosiło się kilka firm, mogła je przerazić zbyt duża skala przedsięwzięcia, bo, jak się okazuje, takich doświadczeń żadna z nich nie miała.
– Przy konieczności zerwania i potem odbudowania specyficznej, modyfikowanej nawierzchni, mogło nie dojść do porozumienia między firmą układającą instalację a drogowcami, którzy na tak małej powierzchni być może nie byliby zainteresowani koncentracją sił i środków, by uzyskać pozytywny efekt – tłumaczy Kotłowski.
„ZROBILIŚMY SOBIE PRZERWĘ”
Drogowcy ponowną próbę zamierzają podjąć za około rok. – Zrobiliśmy sobie przerwę. Rynek się rozwija. Zapotrzebowanie na usługi rośnie. Zwieszamy, na razie nie rezygnujemy – mówi szef GZDIZ.
Na inwestycję urzędnicy przeznaczyli 300 tysięcy złotych. Jak mówią, aby zwiększyć bezpieczeństwo na podjeździe do ronda przy Marynarki Polskiej, zmienią sterowanie światłami tak, by uprzywilejować wyjeżdżających z przeprawy.
Niezmiennie nad jakością nawierzchni czuwać będą tam solarki. Z Tunelu pod Martwą Wisłą w ciągu doby korzysta 26 tysięcy aut.
Sebastian Kwiatkowski/mk