„Popatrzył się chwilę, zapozował i ruszył”. Niecodzienni „celebryci” na Wyspie Sobieszewskiej [ZDJĘCIA]

Niecodzienni „celebryci” na Wyspie Sobieszewskiej. W ostatnich dniach ornitolodzy wypatrzyli tam… łosie. Ogromne ssaki, które coraz częściej pojawiają się na Pomorzu, w tym miejscu widywane były dotąd rzadko. W sobotę i wtorek pojawiły się w rezerwatach Ptasi Raj i Mewia Łacha.

– Nie bałem się. Widziałem, że są dość spokojne i wyluzowane – mówi Adam Janczyszyn z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych Kuling, który spotkał się ze ssakiem twarzą w twarz. – Widziałem, że mnie zobaczył, zastanawiał się, w którym miejscu wejść do wody. Popatrzył się chwilę, zapozował i ruszył przez wodę w moim kierunku. Zupełnie nie wyglądał na przestraszonego. Dlatego tak mnie to ucieszyło – wspomina.

NIE PIERWSZY RAZ

Jak przyznają leśnicy, łosie w tym rejonie pojawiają się od trzech lat. Ślady ich obecności odnaleźć można na drzewach, które są ogryzane z kory.

O łosiach głośno było też na przełomie roku za sprawą serii wypadków na krajowej „7” w Kiezmarku. Jak mówi Roman Wasilewski z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, populacja tych zwierząt dynamicznie rośnie. – Obecność tego roślinożercy odnotowuje już 2/3 nadleśnictw. W ciągu ostatnich 10 lat liczba łosi zwiększyła się 10-krotnie. Dziś jest ich około 30 tysięcy. To największa ich populacja w historii – podkreśla Wasilewski.

400 ŁOSI

Na terenie dawnego województwa gdańskiego żyje około 400 łosi – głównie w rejonie Malborka i Kwidzyna. Coraz częściej migrują także na zachód kraju. – One wyglądają tak przedziwnie, bo to jak koń na wydłużonych nogach, więc widok jest nieziemski – wspomina przyrodnik.

Sebastian Kwiatkowski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj