Wielkimi krokami zbliżają się wakacje i wymarzone wyjazdy. To niestety także czas, gdy nieodpowiedzialni właściciele psów porzucają je w lasach czy przy drogach, bo nasi – niegdyś ukochani – czworonożni przyjaciele na czas egzotycznych wycieczek stają się przeszkodą. Ostatnio jednak wśród opiekunów zauważa się inne, równie okrutne zachowanie – porzucają zwierzaki… na chwilę, by móc odebrać je ze schroniska po zakończonym urlopie. – Ludzie traktują schroniska jak hotele – mówi Grzegorz Zaleski ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt „Promyk” w Gdańsku. Jak zaznacza, choć liczba porzuceń w ciągu ostatnich czterech lat, głównie przez program bezpłatnego chipowania psów, zmniejszyła się, wśród ludzi zauważa się inny problem. – Cennik pobytu psa w schronisku za dobę wynosi 16 zł i dla opiekunów jest to najtańsza forma „hotelu”. To działanie tak samo okrutne jak porzucenie zwierzęcia na zawsze, bezmyślne i bez wyobraźni. Co innego, jeśli pies trafia do hotelu, gdzie ma wykwalifikowanych opiekunów, godne warunki, a co innego, gdy zostaje zamknięty w schroniskowym boksie. Właściciele wracają po pupila po 2-3 tygodniach, po wypoczynku – dodaje.
NAMIERZANIE WŁAŚCICIELI
Pracownicy schroniska zawsze starają się odnaleźć właścicieli. – Jeśli pies jest zachipowany i zarejestrowany online, łatwiej będzie odszukać opiekuna. Dzwonimy do właściciela, gdy nie odbiera, nie ma go pod wskazanym adresem, wysyłamy pisma polecone – podkreśla Zaleski. – Czasem zapominamy jednak o rejestracji w bazie, a sam mikrochip po prostu nie działa – dodaje. Trzeba też pamiętać o tym, że jeśli zmieniamy adres, numer telefonu, także musimy to zgłosić do schroniska.
O tym, co trzeba zrobić, by wziąć udział w programie bezpłatnego chipowania psów, przeczytasz >>> TUTAJ.
Z PUPILEM WSZĘDZIE
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt „Promyk” by uświadomić skalę problemu, jakim jest porzucanie zwierząt, organizuje konkurs pod hasłem „Ze zwierzakiem każdym szlakiem”. Zachęca przy tym, by zabierać czworonożnych przyjaciół w podróże wszelakie.
– Dzisiaj łatwiej jest wyjechać ze zwierzakiem, przetransportować go samolotem, znaleźć miejsce w hotelu. Trzeba pamiętać o tym, żeby mieć paszport dla psa, gdy wyjeżdżamy za granicę. Musimy też zwierzaka ułożyć. Powinniśmy dowiedzieć się, jak przewozić psa samochodem, autobusem, czy nawet rowerem – mówi Grzegorz Zaleski.
Konkurs trwa do 17 czerwca.
Patrycja Oryl