Już wiemy, jak się pływa na foilu. Wiemy też, dlaczego w najstarszym słowiańskim porcie zegar bije o 13:48 [LATO NA PLAŻY]

Najszybsze deski windsurfingowe świata na wodach Zatoki Puckiej. 30 czerwca rozpoczęły się Tygodniowe I Mistrzostwa Świata Formuły Windsurfing Foil Racing 2019. Letnie studio Radia Gdańsk odwiedziło Puck. Porozmawialiśmy o mistrzostwach i atrakcjach, z których mogą korzystać turyści w tym mieście.

W Pucku spotkała się światowa czołówka windsurfingu – wielokrotni mistrzowie świata i uczestnicy Igrzysk Olimpijskich – m.in. Wojciech Brzozowski, Piotr Myszka oraz Przemysław Miarczyński. Są także zawodnicy z Europy, Australii, Azji oraz Ameryki Północnej i Południowej.

COŚ NOWEGO DLA WINDSURFERÓW

Gdy zawodnicy zmagali się z silnym wiatrem i bałtyckimi falami, my porozmawialiśmy z Piotrem Roleksiakiem z Międzynarodowego Stowarzyszenia Windsurfingu. Zapytaliśmy go o formułę odbywających się w Pucku mistrzostw świata. – W tych zawodach można powiedzieć, że wszyscy są świeży – opowiadał Piotr Roleksiak. – Pływanie na hydroskrzydle, czyli popularnym foilu, jest czymś nowym dla wszystkich windsurferów. Mamy tutaj zawodników zarówno z klasy olimpijskiej, jak i profesjonalistów ścigających się na co dzień w slalomie – opowiadał.

„WSZYSCY TUTAJ LATAJĄ”

Dopytywaliśmy Piotra Roleksiaka, na czym dokładnie polega pływanie na hydroskrzydle. – Wszyscy tutaj latają. Żeglarstwo idzie w tę stronę, pływamy już nad wodą. Musi jedynie trochę przywiać. Jest szybciej, jest to mniej męczące. W porównaniu do klasy olimpijskiej, gdzie mamy dwa wyścigi dziennie, tutaj możemy zrobić spokojnie pięć. Czyli w takich regatach jak te, które trwają 6 dni, mamy aż 30 wyścigów i zawodnicy nie są tak bardzo zmęczeni – komentował.

 

Fot. Radio Gdańsk/Arkadiusz Chomicki

PUCK – NAJSTARSZY PORT SŁOWIAŃSKI

Windsurferskie mistrzostwa świata to nie jedyny powód, dla którego odwiedziliśmy Puck. To miasto ma bardzo bogatą i długą historię. Jest najstarszym słowiańskim portem nad Bałtykiem. Odnalezione tam wraki datuje się nawet na VII wiek. Puck ma też swój hejnał, który rozbrzmiewa o godzinie 13:48. Bo dokładnie w 1348 roku Puck otrzymał prawa miejskie.

O miejsca, które warto zobaczyć w tym mieście, zapytaliśmy Jana Piotrowicza, przewodnika zrzeszonego w PTTK. – Czuć tutaj ducha historii. Rynek pochodzi z XIV wieku, Pucka Fara pochodzi z tego okresu. No i szereg atrakcji, takich jakich pucki port. To był pierwszy port wojenny I Rzeczpospolitej. Kiedy stacjonowała tutaj flota kaperska, założona przez króla Zygmunta Augusta. Jak również był to pierwszy port morski II Rzeczpospolitej. Kiedy Polska wróciła na Bałtyk w 1920 roku, to był pierwszy port morski Marynarki Wojennej – opowiadał przewodnik.

100 LAT DOSTĘPU DO MORZA

Puck to także miejsce słynnych zaślubin z morzem. – My w ubiegłym roku hucznie obchodziliśmy 100. rocznicę odzyskania niepodległości. Ale nie wszyscy sobie zdają sprawę, że Polska nie miała wtedy dostępu do morza. O ten dostęp walczyli bardzo silnie nasi politycy. Stało się to możliwe dzięki Traktowi Wersalskiemu, który został podpisany w 1919 roku. Parę dni temu obchodziliśmy setną rocznicę podpisania tego traktatu. I dopiero wykonując postanowienia tego traktatu gen. Józef Haller przybył tutaj do Pucka w 1920 roku. I niedaleko stąd doszło do wielkiego patriotyczno-religijnego wydarzenia, podczas którego gen. Haller dokonał zaślubin Polski z morzem, wrzucając platynowy pierścień – dodawał Jan Piotrowicz.

mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj