Samochody przewożące niepełnosprawnych na terenie Gdańska będą musiały mieć monitoring. Nowy przepis pojawi się w specyfikacji przetargu na wykonawcę usług transportowych w 2020 roku. O monitoring w pojazdach wnioskował radny Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński.
Kacper Płażyński wystosował w tej sprawie interpelację do prezydent Gdańska. Odpowiedź wiceprezydenta odpowiedzialnego za transport miejski Piotra Borawskiego była pozytywna. – Jestem zadowolony. To nie jest żaden wydatek dla Miasta Gdańska, to jest doszczegółowienie specyfikacji konkursowej dla firm startujących w przetargu. Ten wniosek jest logiczny biorąc pod uwagę skargi, które – mam nadzieję – są skargami incydentalnymi – komentuje radny PiS.
W tym roku z takich usług korzysta w Gdańsku 547 osób. W pierwszej połowie 2020 roku będzie ich 590, a w drugiej połowie przyszłego roku już 720. – Osób z niepełnosprawnościami przybywa, a ponadto jakość tych usług wzrasta. Miastu Gdańsk bardzo mocno leży na sercu los osób niepełnosprawnych, dlatego od wielu lat realizujemy program niepełnosprawnych dzieci i osób dorosłych do szkół. Generuje to spore koszta – mówi Jędrzej Sieliwończyk.
W tej chwili w Gdańsku usługę dowozu niepełnosprawnych świadczy 5 firm. Są 2 tryby świadczenia tej usługi. Tryb jednorazowy i abonamentowy. Wszystkie te firmy mają podpisaną umowę do roku 2020. – W nowych przetargach organizowanych przez Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku znajdą się zapisy o posiadaniu urządzenia monitoringu rejestrującego obraz i dźwięk – zapowiada Jędrzej Sieliwończyk. – Wszyscy usługodawcy będą zobowiązani do instalacji monitoringu. Będzie on służył, podobnie jak w środkach transportu publicznego, do tego, żeby rozstrzygać różne spory. W ciągu ostatnich dwóch lat mieliśmy 9 sytuacji spornych. Jedno dotyczyło tego, że rodzic jednego z dzieci stwierdził, że dojazd był za długi, inny z rodziców skarżył się na niezbyt sympatycznego dyspozytora. Zazwyczaj udawało się te sytuacje wyjaśniać polubownie i najczęściej kończyło się to wycofywaniem tych skarg, natomiast kamery monitoringu pomogą w ich wyjaśnianiu – dodaje urzędnik.