Bliżej do nowych połączeń autobusowych w regionie z rządowej kasy. Mają zapobiegać wykluczeniu komunikacyjnemu

300 milion złotych w tym roku i 800 milionów w roku 2020. Tyle pieniędzy przekaże rząd Prawa i Sprawiedliwości na reaktywację regionalnych linii autobusów w całym kraju. Na razie nie wiadomo, jaka pula środków zasili pomorskie samorządy, ale mają one zapobiegać wykluczeniu komunikacyjnemu mieszkańców szczególnie w niewielkich miejscowościach.

W życie weszła znowelizowana ustawa o publicznym transporcie zbiorowym, która określiła nowe zasady organizacji i funkcjonowania systemu publicznego transportu zbiorowego w Polsce. Celem projektu jest dostarczenie organizatorom transportu instrumentów do planowania i organizacji autobusowego transportu publicznego na ich obszarze.

Drugim elementem pakietu jest ustawa o funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Celem funduszu będzie dofinansowanie realizowanych przez samorządy przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Instytucją prowadzącą fundusz jest Bank Gospodarstwa Krajowego.

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich uważa, że potrzeby są na ścianie zachodniej województwa pomorskiego.

– Są tam największe przestrzenie, zaludnienie jest mniejsze, więc liczę na wnioski szczególnie z powiatu słupskiego, bytowskiego, czy chojnickiego. Ponadto spodziewamy się też wniosków o dofinansowanie ze Sztumu – mówi Dariusz Drelich.

DWA OKRESY DOFINANSOWANIA

Dofinansowanie będzie przekazywane samorządom przez wojewodów na podstawie stosownych umów. Warunkiem otrzymania dopłaty będzie sfinansowanie przez samorządy co najmniej 30 proc. kwoty deficytu linii autobusowej o charakterze użyteczności publicznej.

W okresie przejściowym, przed rozpoczęciem funkcjonowania nowego systemu publicznego transportu zbiorowego, które jest przewidziane na 31 grudnia 2021 r., dopłata do kwoty deficytu jednego wozokilometra linii o charakterze użyteczności publicznej będzie wynosiła maksymalnie 1 zł.

Od 1 stycznia 2022 r., po wejściu w życie przepisów nowelizacji ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, dopłatę do kwoty deficytu jednego wozokilometra linii o charakterze użyteczności publicznej przewidziano w kwocie nie wyższej niż 0,80 zł.

EKSPERCI: TRUDNE ZADANIE PRZED RZĄDEM

– Kwota przeznaczona na program to jakiś pieniądz, który pokaże czy można chociaż fragmentarycznie odbudować szkielet przewozów regionalnych, taki jaki istniał przez ostatnie 40-50 lat. W przeciwnym razie będzie to tylko jednorazowa akcja, która skończy się tym, że pieniądze zostaną w budżecie i nie zostaną skonsumowane przez przewoźników – mówi prof. dr hab. Zdzisław Kordel z Uniwersytetu Gdańskiego.

Eksperci nie wiedzą, jak w rzeczywistości będzie wyglądała realizacja pomysłu rządu PiS. Przy czym podkreślają, że jest to dobry kierunek myślenia.

Posłuchaj materiału Macieja Naskręta

Maciej Naskręt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj