Sąd zwolnił z Zamkniętego Zakładu Psychiatrycznego Mariusza L., który w parku w Brzeźnie zabił swoją 5-letnią córkę – dowiedział się nasz reporter. Mężczyzna mógł wyjść na wolność, ale gdańska prokuratura w porę złożyła zażalenie. Sprawa ponownie wróci więc do sądu i do tego czasu Mariusz L, będzie izolowany. Sąd chciał zwolnić zabójcę, bo uznał, że nie ma już konieczności leczenia go w warunkach zamkniętych i wystarczy terapia na wolności. Sprawą zajmował się Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, bo właśnie w tym mieście przybywa Mariusz L. Trafił tam po decyzji gdańskiego sądu w maju ubiegłego roku.
Wcześniej biegi orzekli, że mężczyzna, gdy w brutalny sposób zabijał swoją 5-letnią córkę, był niepoczytalny. Tym samym w świetle polskiego prawa nie popełnił przestępstwa. Gdańska prokuratura natychmiast złożyła zażalenie na decyzję bydgoskiego sądu i zawnioskowała o wstrzymanie wykonania decyzji o zwolnieniu Mariusza L. Prokurator wskazał, że wciąż jest ryzyko nawrotu zaburzeń i niebezpiecznych zachowań ze strony zabójcy.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku, uwzględniając zażalenie, przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Wróci więc ona do bydgoskiego sądu.
5-letnia Milenka została zamordowana w kwietniu 2015 roku. Jej ciało znaleziono w bunkrach w parku brzeźnieńskim.