Po inscenizacji koń nagle ruszył w kierunku ludzi. 10-latka zabrał śmigłowiec pogotowia lotniczego

Wypadek po inscenizacji szarży pod Krojantami w okolicach Chojnic. Zaprzęg konny staranował dziecko, trzy samochody i trzy rowery. Policja wszczęła dochodzenie.
10-latek ze złamaną nogą został przewieziony śmigłowcem pogotowia lotniczego do szpitala w Bydgoszczy. Według wstępnych ustaleń policji koń ruszył po inscenizacji w stronę ludzi. Woźnica był trzeźwy.

Nie wiadomo, jakie są straty materialne. – Okoliczności będą wyjaśniane – poinformowała starszy sierżant Justyna Przytarska z komendy policji w Chojnicach.

AKTUALIZACJA, 2.09, GODZ. 10

Policja wszczęła dochodzenie w sprawie wypadku podczas widowiska historycznego „Szarża pod Krojantami”. Jego celem jest ustalenie, dlaczego doszło do zdarzenia. Dochodzenie wszczęto w sprawie nieumyślnego naruszenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym, co skutkowało doprowadzeniem do wypadku.

Nikt na razie nie usłyszał zarzutów. Policja zbiera dowody, przesłuchuje świadków, pokrzywdzonych i woźnicę. Według relacji tych, którzy widzieli wypadek, wszystko działo się nagle i błyskawicznie. Zaprzęg konny jechał gruntową drogą, którą wracali widzowie inscenizacji. Nagle dwa konie spłoszyły się i skoczyły na jadący przed nim terenowy wóz strażacki. Potem ruszyły w kierunku tłumu ludzi, po drodze uszkadzając jeszcze dwa samochody i trzy rowery.

Ranny został 10-letni chłopiec – miał otwarte złamanie nogi. Śmigłowiec ratowniczy zabrał go do szpitala w Bydgoszczy.

Woźnica był trzeźwy – wkrótce zostanie szczegółowo przesłuchany. Za spowodowanie wypadku grożą trzy lata więzienia.

Grzegorz Armatowski/mar/mrud
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj