Wciąż nie udało się pomóc żeglarzowi, który złamał rękę na pokładzie jachtu Konsal 2. Jednostka dryfuje około 54 mil morskich na północny-zachód od Kaliningradu. Ranny mężczyzna jest uczestnikiem rozpoczętej w niedzielę Wielkiej Żeglarskiej Bitwy o Gotland.
AKTUALIZACJA 11:40
Kapitan jachtu Konsal 2 jest już bezpieczny. Akcja ratunkowa na morzu zakończyła się powodzeniem. W tej chwili żeglarz jest transportowany do szpitala, najprawdopodobniej w Helu.
Jak powiedział nam Rafał Gek z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa – rannemu kapitanowi udzielono pierwszej pomocy i podjęto na pokład statku ratowniczego Sztorm. Stan ogólny mężczyzny jest dobry.
Jacht nadal dryfuje. Znajduje się na wodach terytorialnych Rosji i tamtejsze służby zdecydują, jakie będą dalsze losy jednostki.
WIELOGODZINNA AKCJA RATUNKOWA
Żeglarz w niedzielę wieczorem poprosił ratowników o pomoc. Akcja trwa już prawie 11 godzin. Rannego mężczyzny wciąż nie przetransportowano do szpitala ze względu na trudne warunki pogodowe. Wiatr osiąga prędkość 9 stopni w skali Beauforta, a fale sięgają 7 metrów.
– Żeglarz, w miarę bezpieczny, przebywa pod pokładem dryfującego jachtu. Mężczyzna nie jest w stanie ze złamaną ręką sterować jednostką – mówi Rafał Goeck z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
POGODA UTRUDNIA AKCJĘ RATUNKOWĄ
W nocy na miejsce doleciał śmigłowiec SAR, ale właśnie z powodu pogody ratownik nie mógł zejść na pokład jednostki. Na dodatek w śmigłowcu zepsuł się jeden z dwóch silników i maszyna musiała awaryjnie wrócić na lotnisko w Gdyni Babich-Dołach. W międzyczasie do dryfującego jachtu dopłynął statek ratowniczy „Bryza”, ale także nie może na tyle bezpiecznie zbliżyć się do jachtu, aby ratownik mógł dostać się na jego pokład. Na dodatek w statku kończy się paliwo. Na miejsce powinien już dopływać statek ratowniczy „Sztorm”, który do czasu aż poprawi się pogoda, będzie asekurował jacht Konsal 2.
ZAKOŃCZYLI AKCJĘ W KŁAJPEDZIE
Tymczasem w nocy zakończyła się akcja w okolicach wejścia do portu w Kłajpedzie. Jak już mówiliśmy, polski jacht „Lilla W” osiadł na mieliźnie i przewrócił się. Z pokładu podjęto 6 z 7 członków załogi. Jedna osoba zmarła, siódma uznana jest za zaginioną.
Grzegorz Armatowski/mkul