Jeszcze nie ucichła sprawa doniesienia do prokuratury, które na dziennikarza Trojmiasto.pl planowała złożyć prezydent Gdańska, a kolejny polityk (i to w dodatku dziennikarz) próbuje zastraszyć pracowników Radia Gdańsk. Mowa o Piotrze Adamowiczu z Koalicji Obywatelskiej, który na pytania o przekraczający dozwolone wymiary baner wyborczy odpowiadał niechętnie. Do tego stopnia, że zapowiedział złożenie pisma do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Przypomnijmy, że w minionym tygodniu doniesienie do prokuratury na dziennikarza Trojmiasto.pl Krzysztofa Koprowskiego zamierzała złożyć Aleksandra Dulkiewicz. Skąd tamta decyzja? Podczas testów systemu głosowania w Budżecie Obywatelskim dziennikarz wykorzystał numer PESEL prezydent Gdańska.
Zrobiono to w przekonaniu, że dzięki działaniom miejscy urzędnicy, odpowiedzialni za przygotowanie BO, nie będą mogli zignorować wykrytych luk i błędów w systemie. Po przeprosinach redaktora naczelnego Trojmiasto.pl Michała Kaczorowskiego, prezydent Gdańska zdecydowała, że nie będzie informować prokuratury.
OD BANERU DO ZASTRASZANIA
Jeszcze wspomniana sprawa nie ucichła, a kolejny polityk (i co gorsza dziennikarz) Piotr Adamowicz – kandydat do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej, brat śp. Pawła Adamowicza – postanowił zastraszyć dziennikarzy Radia Gdańsk.
W miniony piątek na Długim Targu w Gdańsku czołowi politycy Koalicji Obywatelskiej podpisywali deklarację „Stop Nienawiści”. Po konferencji nasz reporter postanowił zapytać Piotra Adamowicza o jego wielkogabarytowy baner wyborczy, który zawisł na nieruchomości przy al. Zwycięstwa. W Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni potwierdziliśmy, że reklama przekracza przewidziane uchwałą krajobrazową gabaryty.
Reporter Radia Gdańsk wielokrotnie podejmował próby kontaktu z kandydatem do Sejmu.
ADAMOWICZ O BANERZE: JA GO NIE WIESZAŁEM
Piotr Adamowicz na zadane przez Radio Gdańsk pytanie o wspomnianą reklamę, przyznał że „jest ona na terenie prywatnym”. Reporter jednak wskazał, że baner narusza uchwałę krajobrazową.
– Ja go nie wieszałem – odparł Piotr Adamowicz. – Jestem ciekaw, czy pan sprawdzał też banery polityków PiS? – zapytał.
Reporter wyjaśnił, że zbyt duże reklamy Radio Gdańsk zauważyło i odnotowało u Karola Rabendy czy profesora Grzegorza Raczaka (obaj z PiS). Był na ten temat osobny artykuł. To jednak dziennikarza i polityka nie przekonało.
Nie dowiedzieliśmy się, co z reklamą wyborczą przy al. Zwycięstwa zamierza zrobić Piotr Adamowicz.
ADAMOWICZ: BĘDZIE PISMO DO KRRiT
Gdy nasz reporter zakończył rozmowę i zaczął oddalać się od miejsca, gdzie była podpisywana deklaracja „Stop Nienawiści”, przywołał go Adamowicz. Postanowił się wypowiedzieć w całkiem innym temacie.
– O ile zostanę posłem, to pierwsze z pism skieruję do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie czasu emisji oraz ekspozycji na portalu radiogdansk.pl – zapowiedział Piotr Adamowicz. To kolejna sytuacja w Gdańsku, gdzie próbuje się zastraszyć dziennikarzy.
Nadmieńmy na koniec, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji to organ, który według Konstytucji (art. 213–215) ma stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. KRRiT sprawuje kontrolę nad działalnością nadawców w zakresie określonym ustawą.
man