Nowy niszczyciel min dla Marynarki Wojennej już na wodzie. Uroczyste wodowanie Albatrosa

W Stoczni Remontowa Shipbuilding odbyła się dziś uroczystość wodowania jednostki Albatros. To drugi z serii trzech niszczycieli min budowanych w gdańskim zakładzie. Stworzony jest z myślą o znajdowaniu i niszczeniu min. Głównym uzbrojeniem okrętu będą systemy broni podwodnej. To sonary, pojazdy i ładunki wybuchowe służące do wykrywania i niszczenia niebezpiecznych przedmiotów. Bezpieczeństwo marynarzy ma zwiększać kadłub ze stali amagnetycznej, który minimalizuje ryzyko wybuchu miny z zapalnikiem wykrywającym pola magnetyczne statków i okrętów. Wyjątkowy w tym okręcie jest też system sterowania.

UNIKATOWE NAPĘDY

– Ten projekt ma unikatowe napędy voitha, które na co dzień montowane są w holownikach. One pozwalają na nieprawdopodobną wręcz manewrowość, gdziekolwiek by nie operował – mówił prezes Remontowej Marcin Ryngwelski.

BEZPIECZEŃSTWO PRZECIWMINOWE

Okręty odpowiadające za bezpieczeństwo przeciwminowe – mimo że od wojny minęło ponad 70 lat – wciąż są potrzebne. Choćby ostatnie doświadczenia z budowy gazoportu to pokazują. Wydobyto wtedy 6 tysięcy różnego rodzaju niewybuchów i niewypałów, począwszy od pocisków artyleryjskich, przez miny morskie, aż do dużych bomb lotniczych – mówił kontradmirał Krzysztof Zdonek – zastępca inspektora Marynarki Wojennej.

DO SŁUŻBY WEJDZIE ZA ROK

W czwartek w Stoczni Remontowa Shipbuilding odbyła się także uroczystość położenia stępki pod trzeci z niszczycieli min – Mewa. Albatros ma wejść do służby za rok, Mewa za dwa lata. Okręt prototypowy ORP Kormoran służy w Marynarce Wojennej od 2017 roku.

Sylwester Pięta/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj