Gdańskie UCK ma dwa dodatkowe urządzenia do radioterapii. „Nareszcie koniec z napromienianiem do późnej nocy”

jassem fot.Sylwia Mierzewska UCK 27

Dwa dodatkowe aparaty do napromieniania pacjentów chorujących na nowotwory, uruchomiono w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. To najnowszej generacji akceleratory, z których każdy kosztował ponad 10 milionów złotych. – Dzięki nim kolejki będą krótsze i przestaniemy pracować na trzy zmiany. W końcu ucywilizujemy tę sytuację – mówi prof. dr hab. Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. 
 
– Leczyliśmy pacjentów praktycznie na trzy zmiany, kończyliśmy pracę około godziny 22, a czasem nawet o północy. W tej chwili wszystko będzie się odbywało spokojniej, bez pośpiechu, a pacjenci nie będą musieli po nocy przyjeżdżać do szpitala.  

Akceleratory w UCK były najbardziej obciążonymi urządzeniami w Polsce. Naświetlanie chorych odbywało się także w weekendy, a rocznie korzystało z leczenia ponad dwa tysiące trzysta osób. – Teraz będziemy mogli przyjąć około trzech tysięcy pacjentów rocznie – dodaje szef uniwersyteckiej onkologii.

Na zdj. prof. dr hab. Jacek Jassem, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii UCK. Fot. Sylwia Mierzewska/UCK

BEZPIECZNIEJ I PRECYZYJNIEJ  

Każdy z nowych aparatów to urządzenie najnowszej generacji. – Są bardzo bezpieczne i precyzyjne – tłumaczy prof. dr hab. Rafał Dziadziuszko, kierownik Pracowni Teleterapii w Klinice Onkologii i Radioterapii UCK.

– Akceleratory dysponują możliwością bardzo precyzyjnego ułożenia chorego. Chodzi o to, żeby wiązka padała w określony obszar z uwzględnieniem ruchomości oddechowej. To jest ważne w przypadku niektórych nowotworów, jak np. rak piersi i nowotwory klatki piersiowej, ale też w obrębie jamy brzusznej – tłumaczy prof. Rafał Dziadziuszko.

dziadziuszko fot.Sylwia Mierzewska UCK 28
Na zdj. prof. dr hab. Rafał Dziadziuszko. Fot. Sylwia Mierzewska/UCK

– Możemy bardzo precyzyjnie, co do milimetra przewidzieć, jaki fragment zdrowego organu zostanie napromieniony, jaką pacjent w tym miejscu otrzyma dawkę i na tej podstawie wiedzieć, na ile prawdopodobne jest uszkodzenie popromienne. Czasami nie jesteśmy w stanie takiego uszkodzenia uniknąć, ale za każdym razem powinniśmy wiedzieć, czy wystąpi. 

W UCK codziennie poddaje się radioterapii około stu pięćdziesięciu pacjentów, z czego pięćdziesięciu z użyciem nowych aparatów. – Będziemy sukcesywnie zwiększać tę grupę. To jest sprzęt o takiej wartości, że nie powinien stać bezczynnie – dodaje prof. Dziadziuszko. Każdy z aparatów kosztował ponad 10 mln złotych, a potrzebne do nich urządzenia współpracujące i oprogramowanie, kolejne 30 mln.

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku oraz Szpitale Pomorskie w Gdyni, to dwa miejsca w regionie, gdzie pacjenci chorujący na nowotwory są poddawani radioterapii. 

Joanna Matuszewska
Napisz do autorki: j.matuszewska@radiogdansk.pl 
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj