Wielki Krzysztof pokazał wnętrze. W Gdańsku można już podziwiać szesnastowieczne malowidła

Wielki Krzysztof to nieduża salka w południowo-zachodnim narożniku Wielkiej Sali Wety Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku. Przez wieki, aż do 1902 r. mieściło się tam miejskie archiwum, w którym gromadzone były różne dokumenty od przywilejów dla Gdańska po księgi gruntowe. Dziś pomieszczenie odkrywa swoje tajemnice.

Obecnie w salce stoją jedynie puste regały. Ściany i sklepienia pokryte są szesnastowiecznymi malowidłami, a na ziemi znajduje się oryginalna kolorowa średniowieczna posadzka. Malowidła datowane na 1583 r. symbolizują związek Gdańska z Rzeczpospolitą i przedstawiają najważniejsze dla miasta w XVI wieku symbole władzy. Jest więc herb Stefana Batorego, Prus Królewskich i herb Gdańska.

SCHOWANE PRZED ŚWIATEM

Przez ponad pół roku malowidła były obiektem prac konserwatorek dzieł sztuki z krakowskiej firmy Art. M. Studio. Pięcioosobowa ekipa kierowana przez Malwinę Żołyniak miała do dyspozycji nowoczesne narzędzia oraz… stare fotografie. Konserwatorom udało się dotrzeć do warstw farb z 1583 roku.

– Częściowo udało się wydobyć pierwotne kolory, znaleźliśmy także ślady gotyckich monochromii – mówi Malwina Żołyniak, konserwator dzieł sztuki. – Możemy powiedzieć, że zastosowana kolorystyka miała doświetlać niewielką salę, w której przechowywano najważniejsze dokumenty miejskie. Z obawy o zasoby archiwum nie można tu było palić ognia, więc zastosowano prostą sztuczkę, którą od dziś może podziwiać każdy odwiedzający gdański ratusz.

380 TYSIĘCY

Projekt wart prawie 380 tysięcy złotych został w 50% dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Posłuchaj całego materiału:

Aleksandra Nietopiel

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj