Po 18 latach budowy Stocznia Wojenna w Gdyni przekazała Marynarce Wojennej „Ślązaka”. To jednostka, która pierwotnie miała być korwetą Gawron, ale ostatecznie wybudowano ją jako słabiej uzbrojony patrolowiec. Uroczystość oficjalnego przekazania jednostki siłom morskim odbyła się w piątek jej pokładzie lotniczym. Udział wziął w niej między innymi inspektor Marynarki Wojennej wiceadmirał Jarosław Ziemiański. Jak podkreślał, mimo że w trakcie budowy zmieniono przeznaczenie Ślązaka, to będzie on mógł wypełniać zadania stawiane przed Marynarką Wojenną.
– Patrząc na naszego zachodniego sąsiada, który również eksploatuje okręty tego typu – zgodnie z naszą terminologią „korwety patrolowe” – możemy bez żadnych problemów realizować zadania na akwenach wokół Europy – mówił wiceadmirał Jarosław Ziemiański.
NOWOCZESNA JEDNOSTKA
O nowoczesności jednostki, której budowa rozpoczęła się w 2001 roku, mówił także prezes Stoczni Wojennej Konrad Konefał.
– Przekazujemy do sił zbrojnych największą i najbardziej skomplikowaną broń, jaka kiedykolwiek została wyprodukowana przez krajowy przemysł. Okręt Ślązak jeszcze przez wiele lat będzie stanowił najlepszy przykład zdolności do integracji na jednej platformie nowoczesnych systemów uzbrojenia, łączności, nawigacji i wielu innych dostarczanych polskich i zagranicznych dostawców oraz podwykonawców – mówił Konrad Konefał.
WYGASŁO CZĘŚĆ GWARANCJI
Czy te słowa są przesadą? Czy okręt, którego budowę rozpoczęto blisko 20 lat temu wciąż może uchodzić za jednostkę nowoczesną? Komandor rezerwy Maksymilian Dura, ekspert portalu defence24.pl, nie ma wątpliwości, że tak jest.
– To nowoczesny okręt z nowoczesnym uzbrojeniem i nowoczesnym wyposażeniem. To okręt, który został wybudowany według projektu, który nawet dziś uznawany jest za nowoczesny. Problem w tym, że część systemów okrętowych, np. zasilania, jest już po gwarancji, ponieważ montowano je kilka-kilkanaście lat temu. I to trzeba sprawdzić podczas służby. Jeśli jednak okaże się, że radzi sobie na morzu, także na tak trudnych akwenach jak np. Morze Północne, to wydaje się, że naturalnym kolejnym krokiem będzie jego dozbrojenie – uważa kmdr rez. Maksymilian Dura.
BRAK UZBROJENIA PRZECIWLOTNICZEGO
To, czego brakuje na Ślązaku w porównaniu do pierwotnych planów, to m.in. uzbrojenie przeciwlotnicze, przeciwrakietowe oraz sonary i inne urządzenia potrzebne do poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych.
„Ślązak” to okręt patrolowy o długości 95 m. Ma być uzbrojony w 76-milimetrową armatę, dwa 30-milimetrowe działka, cztery wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych krótkiego zasięgu Grom oraz cztery wielkokalibrowe karabiny maszynowe.
UROCZYSTOŚĆ PODNIESIENIA BANDERY
Okręt Ślązak do służby w Marynarce Wojennej wejdzie 28 listopada 2019 roku. Tego dnia, w 101. rocznicę utworzenia Marynarki Wojennej, odbędzie się uroczystość podniesienia bandery.
Według planów sił morskich w 2020 roku ma trwać szkolenie załogi Ślązaka. W 2021 roku zacznie on wypełniać zadania, między innymi patrolowanie morskich szlaków handlowych.