Prokuratura zbada sprawę zepsutej windy w ECS. Czy zagrożone było ludzkie życie?

Awaria windy w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku pod lupą prokuratury. Śledczy sprawdzą, czy uwięzionych w niej osób nie narażono na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Sprawę ujawniło Radio Gdańsk. Niebezpieczeństwem, związanym z awarią, zajmować się będzie Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście.

– Po informacji medialnej Prokurator Okręgowy polecił Prokuraturze Rejonowej Gdańsk Śródmieście podjęcie czynności w tej sprawie. Będą prowadzone w kierunku artykułu 160 kodeksu karnego, czyli narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – poinformowała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

JEDNA OSOBA STRACIŁA PRZYTOMNOŚĆ

Według świadków kabina, w której było dziewięcioro seniorów, przez prawie trzy godziny stała między piętrami. Jedna z kobiet straciła przytomność, jednak ostatecznie nikt nie trafił do szpitala. W akcji ratunkowej brali udział strażacy i ratownicy medyczni.

– Zobaczyłam, że ta winda jest cała zaparowana. Ludzie pisali na szybach, że proszą o pomoc, bo nie mają powietrza. To byli seniorzy, którzy byli chorzy, niejednokrotnie po operacjach – relacjonuje kobieta, która była świadkiem działań.

– Jedna z osób na moment straciła przytomność. Wybijając szybę w górnej części spowodowano, że była lepsza wentylacja. Nasze działania trwały 2 godziny i 22 minuty – dodaje młodszy brygadier Jacek Jakóbczyk z gdańskiej straży pożarnej.

WINDA PRZESZŁA PRZEGLĄD TECHNICZNY

ECS w wydanym oświadczeniu napisało, że windy oraz schody ruchome podlegają obowiązkowemu, corocznemu przeglądowi, prowadzonemu przez Urząd Dozoru Technicznego. Ostatni odbył się 23 września tego roku.

– Wszystkie te urządzenia przeszły badanie pozytywnie i zostały dopuszczone do użytkowania na kolejny rok – czytamy w komunikacie. 

Grzegorz Armatowski/mrud
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj