Co się stało z nadwyżką 42 mln zł sprzed trzech lat za odbiór odpadów Gdańsku? „Zjadamy ją na bieżąco”

Radni i mieszkańcy Gdańska domagają się od władz miasta odpowiedzi w sprawie nadwyżki za odbiór odpadów, szczególnie po zapowiedzi drastycznej, 100-procentowej podwyżki za wywóz nieczystości. Ma ona wejść w życie od lutego 2020 roku. Władze miasta twierdzą, że przyczyną jest nowelizacja ustawy. – Jednym ruchem minister podwyższa nam koszty systemu i jednocześnie obniża przychody – twierdzi wiceprezydent Piotr Grzelak.

Pytania o nadwyżkę wysłał do władz Gdańska m.in. nowy gdański radny Przemysław Majewski. Pyta o to, na jakie cele została ona spożytkowana, czy została z niej sfinansowana budowa spalarni oraz jak kształtował się bilans finansowy z tytułu odbioru odpadów w latach 2014-2019. Radny jednocześnie zauważa, że miasto obciąża podwyżkami obecny rząd, mimo że zmiany wynikają z realizowania wymogów narzuconych przez Unię Europejska.

 

NADWYŻKI NIE MA JUŻ OD DWÓCH LAT

Jak wyjaśnia Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska, nadwyżka, która była jeszcze w 2016 roku, została przeznaczona na wdrożenie rozporządzenia ministra środowiska zeszłego roku, dotyczącej segregacji odpadów na pięć pojemników. Tuż po wprowadzeniu reformy śmieciowej w 2013 roku śmieci dzielone były na suche i mokre.

– Ostatnia nadwyżka wystąpiła w 2017 r. i wyniosła ok. 1,5 mln zł. Od tamtego momentu zaczęliśmy ją „zjadać” na bieżąco – tłumaczy Grzelak.

USTAWA TNIE PO KIESZENI I SZKODZI ŚRODOWISKU?

Grzelak zaznacza, że obecna nowelizacja ustawy przygotowana przez rząd nie tylko sięga do kieszeni mieszkańców, ale i działa na szkodę środowiska naturalnego, gdyż wyprowadza z systemu gminnego nieruchomości niezamieszkane. Ich właściciele będą mogli wybrać sobie firmę, która będzie odbierać od nich odpady.

– Skutkiem tego mogą być nadużycia w postaci wywozu odpadów na nielegalne wysypiska czy po prostu zostawienie ich w lesie. Nie możemy się na to zgodzić, dlatego zrobimy wszystko, by nieruchomości niezamieszkane pozostały w systemie gminnym – wyjaśnia Grzelak.


100 PROCENT WIĘCEJ OD LUTEGO

Koszt wywozu odpadów w Gdańsku w przyszłym roku z planowanych 120 mln zł ma wzrosnąć do 160 mln zł, a przychody mają się zmniejszyć o 80 mln zł. Do tej pory przychody były na poziomie ok. 108 mln zł.

Przypomnijmy, że od lutego za wywóz śmieci posegregowanych od metra kwadratowego mieszkania zapłacimy 88 groszy, zamiast 44 groszy. Niesegregujący za odpady mogą zapłacić nawet 2,64 zł za metr zgodnie z nowelizacją ustawy,  ostatecznie władze miasta zaproponowały do uchwały kwotę 1,76 zł za metr zamiast dotychczasowych 88 groszy.

 

Katarzyna Moritz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj