Grota Narodzenia a w niej Maryja, Józef i mały Jezus. Są też zwierzęta, pojawiają się święci, a także zwykli ludzie i miejsca niekoniecznie związane z Betlejem. Szopki bożonarodzeniowe, choć różne, są ważnym elementem świąt, który w sposób bezpośredni odsyła nas do wydarzenia sprzed ponad dwóch tysięcy lat.
Tradycja szopek wywodzi się ze średniowiecza. Pierwszą zaaranżował św. Franciszek z Asyżu w Greccio w 1223 roku. W Polsce zwyczaj stawiania szopek przyjął się dość szybko, bo już w XIV w.
– Szopki w średniowieczu pojawiały się w kościołach. Składały się z wyrzeźbionych figur, ale były też postacie ludzkie. Z czasem do kościoła zaczęły trafiać owieczki, cielęta czy ruchome figury drewniane – opowiada Iwona Świętosławska z Muzeum Etnograficznego w Gdańsku.
ZACZĘŁY SIĘ PROBLEMY
Problemy zapoczątkował moment, kiedy szopkom zaczęły towarzyszyć teksty i scenki rodzajowe. – Na przykład nagle pojawiał się Krakowiaczek na koniu, który skakał, tańczył i śpiewał, a zebrani w kościele widzowie śmiali się, krzyczeli i nawoływali go. To wprowadzało hałas i zamieszanie i zaczęło wzbudzać niepokój księży. Doszło do tego, że w 1736 roku episkopat zabronił wystawiania ruchomych szopek – mówi Iwona Świętosławska.
SZOPKI OBWOŹNE
Od tamtej pory zaczęła się kariera szopek obwoźnych. – Organiści, klerycy czy czeladnicy wzięli się za organizacje takich przedstawień na placach miejskich, na ulicach, przed kościołami. Na wsi z taką szopką chodzono od domu do domu, zresztą ten zwyczaj jeszcze w niektórych miejscach się utrzymuje – mówi Iwona Świętosławska.
Wierzono, że szopkarz przynosi do domu błogosławieństwo boże i magiczne słowo. – W kolędniczych tradycjach panuje przekonanie, ze jeśli dobre słowo zostanie wypowiedziane, to ma to moc sprawczą. Wierzono, że ono się ziści – dodaje Iwona Świętosławska.
LEON Z KARLIKOWA
Znanym szopkarzem działającym w regionie był Leon Okrój z Karlikowa. Jeszcze w latach 60-tych tworzył bardzo proste i skromne szopki, z którymi chodził od drzwi do drzwi w okolicach Pucka. Na Kaszubach zwyczaj chodzenia z szopkami zaczynał się jeszcze przed wigilią.
SZOPKI W GDAŃSKU
Całoroczną szopką bożonarodzeniową może pochwalić się kościół św. Trójcy gdańskich franciszkanów.
– Jeśli jesteśmy rozpoznawalni, to właśnie dzięki tej szopce – zauważa ojciec Tomasz Jank, gwardian klasztoru i rektor kościoła. – Tak naprawdę mamy dwie szopki. Jedną żywą na dziedzińcu kościoła. Druga jest w kościele, a jej tradycja sięga 70 lat. Kiedyś była budowana co roku od podstaw, ale od 2011 roku jest już jako ekspozycja stała. Przez cały rok można przychodzić i oglądać szopkę i tak się rzeczywiście dzieje. W czasie Bożego Narodzenia są to setki i tysiące odwiedzających. Tylko w czasie świąt nasze szopki odwiedza około 20 tysięcy osób – dodaje o. Tomasz Jank.
(Fot. Radio Gdańsk/Aleksandra Nietopiel)
Co ciekawe ruchoma szopka prezentuje narodziny Jezusa, ale w scenerii polskiej i gdańskiej. – Tam sporo się dzieje. Są polscy święci i błogosławieni, którzy wokół żłóbka chodzą oraz św. Franciszek i św. Klara. Są też elementy gdańskie. Idea jest taka, by pokazać Polskę od Tatr po morze – mówi rektor klasztoru franciszkanów.
ŻYWA SZOPKA
Parafia Zmartwychwstania Pańskiego na gdańskiej Strzyży co roku organizuje żywą szopkę. Drewniana stajenka zlokalizowana jest nieopodal kościoła, a zwierzęta przyjeżdżają z Kaszub. – Nasza szopka co roku cieszy się dużym zainteresowaniem. Szczególnie chętnie odwiedzana jest przez dzieci. Można poczuć tu atmosferę stajni, zapach siana i zwierząt. Dzieci karmią zwierzęta różnymi smakołykami w postaci warzyw i owoców – mówi Józef Domaradzki, proboszcz parafii.
W stajence jest kuc, osiołek, owce koza czy króliki. Są też kury, gęś i gołębie. 6 stycznia przy szopce odbędzie się wspólne kolędowanie.
POWSTAŁA Z PIASKU
Wyjątkową szopkę co roku ma gdańska Oliwa. 21.12 podczas Wigilii dla Oliwian odsłonięto szopkę z piasku. Powstała z 80 ton piasku, a wykonywało ją 4 artystów: Maciej Krause, Mariusz Otta, Dominika Kuczkowska i Katarzyna Mikłasz. Szopka stoi przed Oliwskim Ratuszem Kultury. W tym roku jest to tryptyk.
(Fot. Radio Gdańsk/Aleksandra Nietopiel)
– W centrum jest tradycyjna scena bożego narodzenia ze świętą rodziną, a po lewej i prawej stronie znajdują się archaniołowie. Od lewej są to: Rafael, Uriel, Michał i Gabriel. Każdy z nich ma inne przymioty i patronuje innym grupom społecznym. Każdy z nich ma inne oddziaływanie duchowe i ponadczasowe – mówi Marzena Świtała z Fundacji Wspólnota Gdańska.
Szopka inaczej prezentuje się za dnia a inaczej po zmroku, kiedy jest podświetlana. Gdańszczanie i goście mogą ją podziwiać do 6 stycznia.
Posłuchaj materiału Aleksandry Nietopiel:
Aleksandra Nietopiel/mkul