Policjanci z drogówki uratowali myszołowa. Zwierzę jest już bezpieczne, ale jego stan jest ciężki

Nietypowa interwencja policjantów z Gdańska. Funkcjonariusze „drogówki” uratowali myszołowa. Ptak leżał na jednym z pasów Trasy Sucharskiego. Na chwilę trzeba było wstrzymać ruch i przenieść ptaka w bezpieczne miejsce – relacjonuje starszy sierżant Karina Kamińska z gdańskiej komendy miejskiej.

– Funkcjonariusze od razu poinformowali o nietypowej interwencji oficera dyżurnego i przetransportowali razem z pracownikiem miasta zwierzę do lecznicy weterynaryjnej. W rozmowie z lekarzem funkcjonariusze ustalili, że uratowany przez nich ptak to myszołów z rodziny jastrzębiowatych, objęty ścisła ochroną gatunkową. Zwierzę było w ciężkim stanie, oszołomione, nie było w stanie poderwać się do lotu. Decyzją lekarza ptak został przetransportowany do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Ostoja” w Pomieczynie. Dzięki zdecydowanej interwencji policjantów i udzieleniu szybkiej pomocy, zwierzę trafiło pod opiekę fachowców – mówi Kamińska.

Ptak jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Na szczęście zaczął już przyjmować pokarm.

JAK POMAGAĆ, ŻEBY NIE ZASZKODZIĆ

Przy okazji policja przypomina, aby w takich przypadkach zachować ostrożność. – Pamiętajmy, że dzikie zwierzę jest niebezpieczne dla człowieka, a jego atak może spowodować poważne obrażenia ciała. Jeśli odnajdziemy rannego drapieżnika, poinformujmy o tym odpowiednie służby. Nie podejmujmy próby samodzielnego schwytania go. Możemy na tym ucierpieć nie tylko my sami, lecz także istota, której życie chcieliśmy ocalić – dodaje Karina Kamińska.

 

Grzegorz Armatowski/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj