Bliżej powstania Instytutu im. Pawła Adamowicza. Siedzibą miałoby być Europejskie Centrum Solidarności

Lada dzień w Gdańsku zacznie działać Instytut imienia Pawła Adamowicza. Gotowy jest statut, który wymaga jeszcze rejestracji w sądzie. Instytucją pokieruje osoba, która była przyjacielem nieżyjącego prezydenta. Pomysłodawcy na razie nie zdradzają nazwiska. Nieznane są też źródła finansowania instytutu.

– Mamy za to upatrzone miejsce pod siedzibę. Marzy mi się, by było to miejsce, któremu Paweł poświęcił najwięcej swojego życia, najwięcej wysiłku i najwięcej pracy, czyli Europejskie Centrum Solidarności – mówi Magdalena Adamowicz, wdowa po zmarłym prezydencie Gdańska.

PRZESZKODY NATURY PRAWNEJ

Taka lokalizacja pozostaje jednak pod znakiem zapytania. Struktura właścicielska Europejskiego Centrum Solidarności jest bardzo skomplikowana. Na działanie wspomnianego instytutu muszą wyrazić zgodę jego fundatorzy – miasto Gdańsk, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Samorząd Województwa Pomorskiego, NSZZ „Solidarność” i Fundacja Centrum Solidarności. Ponadto ważnym elementem jest głos rady ECS w tej sprawie.

Twórcy na razie nie zdradzają, jak będzie funkcjonował instytut imienia Pawła Adamowicza. Wiadomo jednak, że pierwszymi eksponatami będą tam książki byłego prezydenta Gdańska. Zdaniem bliskich Pawła Adamowicza, to duży i inspirujący zbiór.

W radzie zasiądą m.in.: przedstawiciele prezydentów Gdańska i Sopotu, marszałka województwa, ale także Katarzyna Hall, prof. Jerzy Zajadło, Teresa Zarębska i sama Magdalena Adamowicz. Na razie nie ma informacji o źródłach finansowania przedsięwzięcia.


Maciej Naskręt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj