Zabudowa wielorodzinna na terenie dawnego Maxima w Gdyni? To zwiększy szanse na sprzedaż. Mieszkańcy zaniepokojeni

Gdynia jeszcze w styczniu po raz kolejny spróbuje sprzedać teren po dawnym Maximie w Orłowie. Zdaniem urzędników nowy plan zagospodarowania tego miejsca, który na części gruntu dopuszcza zabudowę wielorodzinną, sprawia, że szanse na sprzedaż są bardzo duże.

Rozczarowania takim obrotem sprawy nie kryją mieszkańcy Orłowa. – Nasze uwagi do planu miasto wyrzuciło do kosza. Teraz przyszłość tego unikalnego miejsca zależeć będzie od widzimisię inwestora – mówią lokalni społecznicy.

TEREN NA SPRZEDAŻ OD DEKADY

Gdynia teren przy ul. Orłowskiej 13 sprzedać próbuje od ponad dekady. Nabywcy przeznaczonego pod usługi związane z hotelarstwem, turystyką i kulturą gruntu jednak nie znaleziono. Ani za 35 mln zł w 2008 roku, ani za 23 mln zł pięć lat później. W końcu uznano, że w sfinalizowaniu transakcji pomoże zmiana planu zagospodarowania i zabudowa wielorodzinna na części gruntu w głębi lądu.

MIESZKAŃCY I SPOŁECZNICY ZŁOŻYLI UWAGI

Zaniepokojeni takim obrotem sprawy mieszkańcy oraz społecznicy Towarzystwa Przyjaciół Orłowa i Stowarzyszenia Nowe Orłowo złożyli do planu ponad 40 uwag. Te w skrócie dotyczyły tego, aby w nadmorskim Orłowie budować jak najmniej i ograniczyć w tym unikatowym miejscu działalność deweloperów. Chcą, by jak najwięcej terenów przeznaczono pod funkcje publiczne, które mają służyć mieszkańcom i przyciągać turystów.

– Nasze uwagi, w których zabiegaliśmy o to, by nadmorska część działki po Maximie służyła mieszkańcom, zostały przez urzędników wyrzucone do kosza – mówi Adam Stelmaszewski, prezes SNO. – Szkoda, że pomysł łatania budżetu miasta sprzedażą gruntów wygrał z interesem nie tylko mieszkańców, ale także z szansą na mądre kształtowanie długofalowej polityki turystycznej miasta – dodaje.

SZERSZY PARK

Społecznikom udało się wywalczyć przeznaczenie części terenu po Maximie na poszerzenie parku przy Promenadzie Królowej Marysieńki. Ich zdaniem wydzielony na to fragment jest niewystarczający.

– Udało nam się też przekonać prezydenta Gdyni do lepszej ochrony przestrzennej zabytkowego Czerwonego Dworu oraz do jego rewaloryzacji – mówi Sławomir Kitowski, prezes TPO. – Uważamy, że ruiny Maxima muszą zniknąć, a zrewaloryzowany teren powinien być otwarty na Park Marysieńki i promenadę. W ten sposób postulat mieszkańców będzie zrealizowany. W głębi tej działki, w pasie dawnej ul. Plażowej dopuszczamy zabudowę mieszkaniową, ale w ściśle określonych granicach. Całość powinna być zaprojektowana przez wybitnych architektów, bo przykład, jak można zepsuć Orłowo, mamy po drugiej stronie ulicy Orłowskiej, czyli niechlubną Orłowską Riwierę – podkreśla Kitowski.

WŁASNOŚĆ GRUNTU

Prezes TPO zwraca też uwagę, że niewyjaśniona pozostaje kwestia własności tego gruntu.

– Nie jest tajemnicą, że do terenu po dawnym Maximie zgłoszone są roszczenia przez spadkobierców, czyli rodzinę Kukowskich. Trwa to już kilkanaście lat, co jest sytuacją kuriozalną. Miasto chce teren sprzedać, bo potrzebuje pieniędzy, a ewentualne odszkodowanie dla spadkobierców zapłaci, w nieokreślonej przyszłości, Skarb Państwa, czyli my wszyscy – dodaje Sławomir Kitowski.

Przetarg odbędzie się 31 stycznia. Cena wywoławcza za 7,7 tys. metrów kwadratowych, niezwykle atrakcyjnego terenu, przez urzędników nazywanego perłą w koronie gminnych gruntów, to 23 mln zł.

Marcin Lange/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj