Kontrowersje związane z budową spalarni w Gdańsku Szadółkach. Obiekcje mieszkańców w sprawie wymiany gruntów

Palowanie lub 300 tys. m3 gruntu do wymiany. Jedna z tych metod przygotowania terenu poprzedzi budowę spalarni w Gdańsku Szadółkach. W tej chwili trwają analizy, która z nich będzie najlepsza i najbardziej ekonomiczna. Mieszkańcy mają jednak własne zdanie.

– Inwestor przedstawił nam obie możliwości jako realne do wykonania – przyznaje Grzegorz Walczukiewicz, dyrektor Portu Czystej Energii, spółki miejskiej powołanej do budowy i eksploatacji spalarni.

Duże wątpliwości co do metody wymiany gruntu na powierzchni ponad 3 ha ma Stowarzyszenie Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego Gdańsk Szadółki. Na tym terenie deponowano już wcześniej odpady.

WYMIANA GRUNTU SZKODLIWA?

– Uważamy, że będzie to szkodliwe dla mieszkańców – mówi Jarosław Paczos ze stowarzyszenia. – Będzie emisja odorów, tam jest gaz wysypiskowy, jest metan czy siarkowodór. Są też kwestie transportowe. Miało być palowanie, delikatna ingerencja w strukturę gleby i osadów, które się tam nagromadziły. Jeżeli tak ma się zacząć budowa spalarni, to lepiej żeby w ogóle nie powstała w tym miejscu – dodaje Jarosław Paczos.

Ostateczna decyzja co do metody utwardzania terenu pod spalarnię jeszcze nie zapadła. Jak mówi dyrektor Grzegorz Walczukiewicz, wymiana gruntu nie jest niczym nadzwyczajnym.

– Wspólnie z wykonawcą chcemy zrobić to w jak najlepszy sposób, żeby nie było nieprzyjemności dla mieszkańców i by później eksploatacja tego zakładu nie była zagrożona. Teren zakładu ma grunt mocno zanieczyszczony i jedną z metod osadzania budynków na gruntach nienośnych – tak jak w tym przypadku – jest właśnie jego wymiana. Oczywiście jakieś kwestie dotyczące uciążliwości zapachowych mogą się pojawić, ale to nasza rola i wykonawcy by te uciążliwości były jak najmniejsze – dodaje.

WKRÓTCE SIĘ DOWIEMY

Między innymi o sposobie przygotowania terenu pod inwestycję będzie rozmawiać Rada Interesariuszy Zakładu Utylizacyjnego podczas posiedzenia, które zaplanowano na 4 lutego. Prace przy powstaniu spalarni jeszcze nie ruszyły, bo odwołanie od pozwolenia na budowę złożyli aktywiści z Towarzystwa na Rzecz Ziemi z Oświęcimia. Jak tylko pozwolenie na budowę się uprawomocni będzie wiadomo w jakiej technologii będą posadawiane budynki spalarni.

Co mają do powiedzenia obie strony sporu? O tym w materiale:

 

 

Aleksandra Nietopiel/ak

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj