W Gdańsku znajduje się największy w Polsce zbiór dokumentów byłej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. 30 lat temu, dokładnie 29 stycznia 1990 roku, rozpoczęło się zabezpieczanie akt organizacji, której zakończenie działalności właśnie ogłoszono w Warszawie. Co wpłynęło na tak szybkie zabezpieczanie akt?
Wiele osób pamięta scenę palenia akt z filmu „Psy”. Rzeczywiście dawni działacze PZPR między innymi w ten sposób niszczyli dokumenty, co było oczywiście łamaniem prawa. Na Pomorzu jednak udało się uchronić wiele partyjnych dokumentów. Przyczyniła się do tego akcja Federacji Młodzieży Walczącej i innych organizacji niepodległościowych.
ZAJĘLI GŁÓWNĄ SIEDZIBĘ PZPR
Spontanicznie 28 stycznia 1990 r. zajęli główną siedzibę PZPR w naszym regionie, czyli Komitet Wojewódzki w Gdańsku. Znaleźli tam jeszcze gorący piec, dwie maszyny do niszczenia dokumentów i worki z zwiórkowanymi aktami. Po kilku godzinach młodych ludzi, który mieli średnio od 17 do 22 lat, siłą wyprowadzono z budynku, który nielegalnie okupowali. Po przesłuchaniach zwolniono ich w nocy do domów.
TYGODNIOWA PIKIETA
29 stycznia 1990 r. młodzi ludzie rozpoczęli przed budynkiem trwającą około tygodnia pikietę. Po kilku dniach pracownicy Archiwum Państwowego w Gdańsku zaczęli przejmowanie dokumentów. Wkrótce też zabierali dokumentację z innych miejscowości na Pomorzu mając zgodę przedstawiciela Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej, czyli partii, która powstała na gruzach PZPR.
Dokumenty byłej PZPR są najczęściej wypożyczanymi wśród wszystkich, które się znajdują w tej instytucji. W Archiwum Państwowym w Gdańsku była Marzena Bakowska. Posłuchaj materiału:
Marzena Bakowska