Wnuk byłego prezydenta trafi za kratki. „Kara wymierzona przez sąd pierwszej instancji jest sprawiedliwa”

Dominik W. – wnuk byłego prezydenta – trafi za kratki. Gdański Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji i skazał go na 2 lata i 8 miesięcy więzienia. Mężczyzna odpowiadał za szaleńczą jazdę samochodem ulicami Oruni.

Mając ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu jechał slalomem, wjeżdżał na chodnik, zmuszając pieszych do ucieczki i spowodował kolizję. Znieważył też policjantów i szarpał ochroniarza, który jako pierwszy próbował go zatrzymać.
KATASTROFA W RUCHU LĄDOWYM

Sąd Okręgowy uznał, że skazany sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym. Jak uzasadnił sędzia Marek Skwarcow, kara wymierzona Dominikowi W., przez sąd pierwszej instancji jest słuszna.

– Wymiar kary jednostkowy, jak i kara łączna, nie są karami łagodnymi wbrew twierdzeniom prokuratora, ale nie są też karami rażąco surowymi, tak jak wskazują to obrońcy. Kara dwóch lat i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności jest karą jak najbardziej sprawiedliwą – mówił.

Wyrok jest prawomocny. Obrona w apelacji wnosiła o wyrok w zawieszeniu, a prokuratura o 5 lat więzienia. Ani Dominika W., ani jego obrońców nie było w sądzie, a prokurator nie chciała komentować wyroku.

 

Grzegorz Armatowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj