Przyłapał złodzieja na gorącym uczynku, robiąc mu zdjęcie fotopułapką, którą… wcześniej sam ukradł

Ukradł fotopułapkę, a potem zgłosił policji, że skradziony sprzęt zrobił zdjęcie złodziejowi, który okradł jego garaż. Taka nietypowa sytuacja była w Kwidzynie. Dzięki temu funkcjonariusze błyskawicznie zatrzymali obu sprawców kradzieży. Historia rodem z filmów Barei, bo zaczęła się nietypowo. Najpierw do komisariatu w Sadlinkach przyszedł łowczy. Powiedział, że ktoś ukradł z lasu fotopułakę. Miała ona rejestrować migrację dzików. Policja przyjęła zawiadomienie i zaczęła szukać złodzieja.

NARZĘDZIA, WIATRÓWKA I… KIEŁBASA Z DZIKA

W międzyczasie funkcjonariusze w Kwidzynie dostali zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do garażu. Zginęły elektronarzędzia, wiatrówka i kiełbasa z dzika. Pokrzywdzony dał policjantom zdjęcie sprawcy. Ci szybko ustalili, że zrobiła je skradziona wcześniej fotopułapka.

Mężczyzna już dostał zarzut kradzieży. Sprawca włamania do garażu też został zatrzymany. Został przesłuchiwany i również usłyszał zarzuty. Za kradzież grozi 5 lat więzienia, a za kradzież z włamaniem 10.

 
Grzegorz Armatowski/mk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj