Śmieci nie przybyło, ale zmieniła się ilość odpadów selektywnych. Segregacja podczas pandemii ma się gorzej

Ekipy zajmujące się odbiorem odpadów z terenu Gdańska pracują z taką samą częstotliwością jak przed pandemią, według stałych harmonogramów. Zmienił się jednak system pracy, by brygady – ze względów bezpieczeństwa – nie mogły się bezpośrednio kontaktować.

Odpady wielkogabarytowe z zabudowy wielolokalowej są wywożone rzadziej – raz na dwa tygodnie, podobnie jak odpady resztkowe z zabudowy jednorodzinnej. Nie ma to związku z pandemią, a podjętą wcześniej uchwałą.

– Może być poczucie, ze tych odpadów jest więcej, ale my z obserwacji wag widzimy, że ta ilość jest stała – zaznacza Olga Goitowska, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w urzędzie miejskim w Gdańsku.

JAKOŚĆ ODPADÓW

To, co można zauważyć w ostatnim czasie, to zmiana jakości selektywnej zbiórki.

– Obserwujemy zmniejszenie masy odpadów zbieranych jako resztkowe. Dotyczy to szczególnie Śródmieścia, gdzie znajduje się sporo firm. Widzimy też niewielki wzrost frakcji segregowanej. To też się pokrywa ze zmianą samej ustawy, która nakłada obowiązek selektywnej zbiórki dla wszystkich w systemie – mówi Goitowska.

GDZIE WRZUCIĆ MASECZKI?

Nie idzie to jednak w parze z prawidłową segregacją.

– Zauważyliśmy zmniejszenie jakości selektywnej zbiórki, czyli segregujemy gorzej. W ostatnich dniach obserwujemy spadek jakości selektywnej zbiórki. Bardzo dużo jest odpadów w żółtych pojemnikach, które nie powinny się tam znaleźć: jak odpady higieniczne, resztkowe czy bio – dodaje Goitowska.

Wśród odpadów masowo zaczęły pojawiać się jednorazowe maseczki i rękawiczki. Te należy wyrzucić do pojemnika na odpady resztkowe.

 
Aleksandra Nietopiel/ako
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj