Spór wokół Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko trwa mimo zmian we władzach. Nieudana próba wejścia do siedziby

Nowe władze Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko w Gdańsku nie mogły wejść do jej siedziby. Budynek został zabarykadowany prawdopodobnie przez poprzedni zarząd. Na miejsce została wezwana policja. Jak już informowaliśmy, SM Ujeścisko jest zadłużona i wszczęto postępowanie egzekucyjne przez komornika. W piątek rano rada nadzorcza zatwierdziła wybór nowych członków zarządu – Michała Zająca i Cezarego Pawłowicza. 

AKTUALIZACJA 25.04.2020

Nowe władze Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko w Gdańsku weszły do siedziby. Jak informowaliśmy, stary zarząd zabarykadował się w piątek w budynku. Na miejscu pojawiła się policja. Dopiero późnym wieczorem w jej asyście udało się wymienić zamki w drzwiach.

PRÓBA WEJŚCIA DO SIEDZIBY

Na miejscu w piątek był Łukasz Trela, przewodniczący rady nadzorczej spółdzielni. – Stoimy przed siedzibą spółdzielni wraz z nowymi władzami. Wejścia są zabarykadowane. Wezwaliśmy policję – relacjonował Trela.

Jak się dowiedzieliśmy, po interwencji policji nowym władzom spółdzielni udało się wejść do siedziby. Nowy zarząd jednak długo tam nie przebywał. Musiał opuścić budynek wraz z policją.

Na miejsce przyjechał też drugi radiowóz. Tym razem na prośbę… starego zarządu.

– Policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że przy ul. Płockiej doszło do konfliktu. Poprzedni zarząd spółdzielni nie chce wpuścić do budynku członków nowego zarządu. Aby nie doszło do eskalacji konfliktu, oficer dyżurny na miejsce skierował policjantów, którzy dbają o bezpieczeństwo uczestników sporu oraz sprawdzają, czy nie dochodzi do łamania obostrzeń związanych z COVID-19. Przebieg interwencji i zachowanie osób biorących w niej udział jest nagrywany przez policjantów. Materiał zostanie przekazany do jednostki prowadzącej sprawę – wyjaśniała Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

PROBLEMY CIĄGNĄ SIĘ 1,5 ROKU

W Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko są opóźnienia w budowie domów wielorodzinnych, członkowie spółdzielni bezskutecznie starają się także o dostęp do dokumentacji finansowej.

W marcu tego roku o nadzór Prokuratury Krajowej nad śledztwem w sprawie spółdzielni na gdańskim Ujeścisku zwrócił się Kacper Płażyński. Poseł Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że ten przykład może przyczynić się do korzystnych zmian w prawie.

 

Maciej Naskręt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj