W środę, 29 kwietnia, przypada 42. rocznica powstania Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Czy ponad czterdzieści lat temu pokonanie komuny było realną wizją dla założycieli organizacji? Czy z perspektywy tego czasu udało się wszystko zrealizować w ramach dzisiejszej Polski?
O tym Oldze Zielińskiej opowiedział Krzysztof Wyszkowski, jeden z członków komitetu założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
„ROBOTNIK WYBRZEŻA”
Olga Zielińska przypomniała, że dwa lata wcześniej wolne związki wydawały „Robotnika Wybrzeża” i Krzysztof Wyszkowski też w tym uczestniczył.
– Tak, ale to był incydent. Element zwalczania idei wolnych związków zawodowych przez kuroniadę. Wpisałem do deklaracji zdanie, że organem związku jest pismo „Solidarność”, ale namówiono mnie, żebym skreślił to zdanie tymczasowo, bo „jak założycie, to nazwiecie”. Później Bogdan Borusewicz namówił kolegów do tego, żeby zrezygnować bo „Solidarność” mu nie brzmiała. Ale w sierpniu 1989 roku już nie pytałem, tylko narzuciłem ten tytuł i się upowszechnił – powiedział Wyszkowski.
APEL DO POROZUMIENIA
– Legendy „Solidarności” dwa dni temu zwróciły się z apelem do posłów Porozumienia: liczy się tylko dobro kraju, a nie własna satysfakcja. Czy pan też by się pod nim podpisał? – dopytywała Olga Zielińska.
– Podpisałem się. Jesteśmy przed rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Teraz sytuacja jest bardzo podobna, kiedyś zagrażali nam agresywni sąsiedzi, dzisiaj Polska jest prześladowana przez pandemię, która również może mieć konsekwencje zabójcze dla państwa i społeczeństwa – zauważył Krzysztof Wyszkowski. – Wezwanie Konstytucji 3 Maja do uczynienia z Polski państwa praworządnego, z umocnieniem władzy centralnej, króla, rządu, sejmu itd, jest dzisiaj absolutnie aktualne. Tak, Polska musi zachować wszystkie procedury demokratyczne i umacniać władze państwowe, w tym samorządowe. Wszystkie władze, które decydują o kształcie państwa i życiu społeczeństwa. To jest szansa na przyszłość – podkreślił.